PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=751708}

On wrócił

Er ist wieder da
2015
6,8 20 tys. ocen
6,8 10 1 20056
5,8 10 krytyków
On wrócił
powrót do forum filmu On wrócił

ale nacjonalizm (który jest wiecznie żywy) nie jest dobrym wyjściem z sytuacji.

ocenił(a) film na 7
erg_fw

Nacjonalizm w najbardziej elementarnym rozumieniu to relacja - podział swój - obcy. Swój - członek rodziny, lokalnej i ponadlokalnej społeczności którą łączy język, kultura, religia - czyli ktoś z kim łatwiej mi się porozumieć, kogo znam, komu ufam. Całkowita negacja tego odwiecznego podziału to czyste szaleństwo, ideologiczne otumanienie, jazda bez trzymanki, samobójstwo..

ocenił(a) film na 7
Ketrid2_

Nacjonalizm kojarzy mi się z nienawiścią do obcokrajowców i z hasłami takimi jak: „Polska dla Polaków”, „Wielka Polska katolicka” i ludźmi, którzy wykrzykują takie i jeszcze gorsze slogany, a co z Polakami np. nie katolikami, czy łapią się na polskość i kto o tym decyduje? Nacjonalizm jest wykorzystywany w walce politycznej do podburzania ludzi jednych na drugich, kij (pretekst) zawsze się znajdzie.
Lepszym według mnie pojęciem jest patriotyzm , który kojarzy mi się z pozytywnym przesłaniem miłości do ojczyzny, chęcią do współdziałania dla jej dobra, nie wykluczając osób nie pasujących do pewnych wyobrażeń tego czy innego polityka lub innej osoby, która uzurpuje sobie prawo do rozstrzygania, kto jest lub nie jest Polakiem.
Dzisiejsze czasy są trochę inne od tych plemiennych, gdzie globalizacja, której nie da się zatrzymać wymusza inną politykę poszczególnych państw szczególnie w Europie, w której jest wiele małych krajów (małych w porównaniu z Chinami, Rosją, Indiami, itp. ) i w pojedynkę nie dałyby sobie rady z potęgami ekonomicznymi i militarnymi.
Uważam, że w Europie państwa powinny istnieć, bo to przede wszystkim różnorodność kulturalna, inna mentalność. Religia (Bóg i Mesjasz) teoretycznie ci sami, ale osobiście uważam, że religia (mówimy o katolicyzmie) to źródło kłopotów i główny siewca nienawiści na świecie a w połączeniu z nacjonalizmem to punkt zapalny w Europie od prawie 2000 lat.

ocenił(a) film na 7
erg_fw

Polski nacjonalizm nigdy nie był etnonacjonalistyczny. Wynika to z dziedzictwa I RP. Zdecydowana większość polskich Katolików nie ma żadnego problemu z uznawaniem za bohaterów narodowych Polaków innego wyznania jak np. Piłsudskiego. Katolicyzm w dzisiejszym świecie jest dość słaby a w Europie bardzo słaby i nie ma większego wpływu na cokolwiek w sferze polityki czy gospodarki. Nacjonalizm jako ideologia polityczna powstał w XIX wieku a nie dwa tysiące lat temu! Religią która obecnie tysiąckrotnie bardziej trzęsie światem i Europą jest Islam. Europa jest pogrążona w głębokim kryzysie na wielu polach - demograficznym (wymiera), tożsamościowym (po odrzuceniu Chrześcijaństwa i Nacjonalizmu wielu Europejczyków nie wie kim jest ani nawet jakiej płci:)), finansowym (kryzys zadłużeniowy państw opiekuńczych), politycznym ( brukselscy władcy UE nie mają mandatu demokratycznego, zajmują się problemami z kosmosu i narzucają Europejczykom projekt - eksperyment ideologiczny Multikulti - Gejropa). Z drugiej strony do Europy wlewa się fala islamskich migrantów z krajów Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Przybysze w 99% są religijnymi Muzułmanami dołączającymi do już zasiedziałych ziomków którzy przez kilkadziesiąt lat zamieszkując Francję czy Niemcy ani się nie zintegrowali z rdzennymi Europejczykami ani też nie przyjęli ich (Europejskich) wartości. Co więcej głęboko pogardzają owymi wartościami, uważając je (moim zdaniem słusznie) za dekadenckie, zniewieściałe, rozkładowe a przede wszystkim całkowicie sprzeczne z Koranem.

ocenił(a) film na 7
Ketrid2_

Nawet jeśli polski nacjonalizm nie był etnonacjonalistyczny, to Piłsudski nie jest tego przykładem, bo zmienił religię tylko po to by dostać rozwód i ponownie się ożenić. Rozwody w tym czasie podlegały pod surowe prawo oparte na kościelnej ideologii. Opisał to Boy Żeleński w „Nasi okupanci” gdzie były trzy kategorie rozwodu, pierwszy najbardziej kosztowny przez unieważnienie małżeństwa drogą przez Watykan i stać na to było tylko najbogatszych ludzi w Rzeczpospolitej, drugi, też kosztowny – przez zmianę religii i tu mamy Piłsudskiego, trzeci, jak napisał: „Tu reguluje sprawy małżeńskie na wsi często arszenik i siekiera, w mieście załatwia się to na dziko, po prostu porzuceniem, konkubinatem, bez żadnej ochrony kobiety i dziecka”. Getto ławkowe jest tu chyba lepszym przykładem.
2000 lat dotyczyło chrześcijaństwa a zwłaszcza katolicyzmu, który w połączeniu z nacjonalizmem to mieszanka wybuchowa i nie rozumiem jak np. w hitlerowskich Niemczech i innych krajach rodzimy katolik jest dobry a ten po drugiej stronie granicy jest do rozwałki i dlaczego kler po jednej i po drugiej stronie granicy święci armaty a Papież jak ślepy koń na wielkiej pardubickiej – nie widzi przeszkód.
Co do islamu, to najbardziej trzęsie on terenami na których się znajduje i gros ofiar państwa islamskiego to muzułmanie innych odłamów, słabsi i mniej uzbrojeni, nastawieni pokojowo, innej orientacji seksualnej, ateiści.
Na Europę oddziałują przez zamachy i filmy pokazujące ich okrucieństwo. To podłapują wszelkiej maści populiści europejscy i nakręcają spiralę strachu, nienawiści chcąc dorwać się do władzy. Sam jestem za tym, by nie osiedlać muzułmanów w Europie (ze względu na brak ich chęci do asymilacji i prymitywną religie) a pomagać na miejscu, tylko co zrobić z emigrantami, którzy już tu są a ich przywódcy nawołują do nienawiści? Europa jest bogata i najedzona a z drugiej strony muzułmańska nędza i wyzysk, Darwinizm społeczny, czyli co?, powrót do feudalizmu, cofanie się do XIX wieku, to nie jest rozwiązanie.
Kryzys demograficzny to największy problem Polski i Europy, przez co mamy emigrację zarobkową, a na zachodzie w dużej mierze muzułmańską, a to odbije się najmocniej na naszym kontynencie. Tutaj widzę małe rozwiązanie, by kler katolicki pożenić i by wielebni dali
przykład jak powinna wyglądać rodzina czyli 2+7. Zaznali by tego co głoszą i przedstawiają jako wzór dla swoich owieczek a i biskupi byli by jak to opisano w Biblii:
„Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, 3 nie przebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, 4 dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością. 5 Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży? 6 Nie [może być] świeżo ochrzczony, ażeby wbiwszy się w pychę nie wpadł w diabelskie potępienie. 7 Powinien też mieć dobre świadectwo ze strony tych, którzy są z zewnątrz, żeby się nie naraził na wzgardę i sidła diabelskie.”
Europa jest chrześcijańska, tylko religie a zwłaszcza ich funkcjonariusze stracili posłuch w momencie, gdy nie mogą narzucić swojego zdania za pomocą państwa i prawa świeckiego (choćby wspomniane rozwody). Kiedyś można było przeciwników spalić na stosie, czarownicę utopić, i chrześcijaństwo się rozwijało i rosła w siłę a teraz...
Dzisiejsze problemy społeczne w europie i na świecie wynikają też z rozwoju technologii, globalizacji, czemu nie przeciwstawią się pojedyncze państwa nawet najmocniejsze a Polska zwłaszcza. Jak nie z Unią Europejska, to alternatywą jest tylko Rosja.

ocenił(a) film na 7
erg_fw

Piłsudski jest doskonałym przykładem, bo nie dość że był niezbyt wierzącym Katolikiem, antyklerykałem a Protestantem został czysto formalnie, to uważał się za Litwina (w rozumieniu nie-etnonacjonalistycznym) i uważał że Litwini są lepsi od Polaków. Nacjonalizm i Katolicyzm to woda i ogień, albowiem przez wieki Katolicyzm wspierał legitymistyczne dynastie często stojące na czele państw wielonarodowych ( np. Cesarstwo Austriackie) którym Nacjonalizm zagrażał rozbiciem, albo stał na stanowisku wspierającym istnienie państw włoskich jak np. Królestwo Obojga Sycylii, którym Nacjonalizm zagrażał likwidacją poprzez zjednoczenie Włoch. Kościół Katolicki traktował od początku Nacjonalizm jako zjawisko rewolucyjne, neopogańskie (deifikacja państwa narodowego, odwołanie do pogańskiej przeszłości), dlatego albo to zjawisko zwalczał, albo próbował się do niego dostosować ale zawsze z dużą podejrzliwością i krytycyzmem. Niemcy są w większości protestanckie a po zjednoczeniu zwalczały Katolicyzm zarówno za Bismarcka (Kulturkampf) jak i za Hitlera ( neopogańska deifikacja państwa narodowego). Dziś Niemcy są postchrześcijańskie, większosć Niemców jest obojętna religijnie, są ateistami albo sobie z raz na rok ponucą kolędy. Kościoły są burzone lub wyprzedawane, a Biskupi są tak liberalno - lewicowi że można ich nazwać agitatorami LGBT. We Francji Muzułmanów jest tak wielu, że laickie (do czasu) władze boją się ich policzyć (oficjalny zakaz liczenia mniejszości wyznaniowych), ale spotkałem się z rachunkami że może ich tam już być nawet 10 milionów. W niektórych miastach jak Marsylia stanowią już prawie połowę ludności, a laicko - gejowskie państwo wycofuje się z kolejnych dzielnic, gdzie władzę przejmują arabskie gangi i Szariat.

Straszenie w dzisiejszej zlaicyzowanej Gejropie, o której wszyscy demografowie mówią, że jeszcze za życia obecnie rodzących się dzieci, stanie się muzułmańska, małżeństwem Nacjonalizmu ( który jak już wspomniałem odwołuje się do mitycznej wspaniałej pogańskiej przeszłości) i stojącego jedną nogą w grobie Katolicyzmu, jest całkowitym oderwaniem się od rzeczywistości, brakiem wiedzy historycznej i ideologicznym zaczadzeniem.