PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=646395}

Ona

Her
7,5 172 174
oceny
7,5 10 1 172174
7,6 40
ocen krytyków
Ona
powrót do forum filmu Ona

Nuda!!!

ocenił(a) film na 2

Tu możecie się wypowiedzieć negatywnie na temat tego filmu bo w innych tematach wszyscy go
chwalą. Cały czas gada i gada do tetefonu i nic wiecej! Dotego ona mówiąca, że ma uczucia!
Samantho jesteś zrobiona przez człowieka nie możesz mieć uczuć! Każdy kto bedzie w tym temacie
bronił tego filmu niech ********! Nie chce tu głupich obroń w stylu "Był świetny, pewnie go nie
zrozumiałaś!" i innych!!!

ocenił(a) film na 9
PrettyRavenLiar

Dla jednego może być głupi a dla innego arcydzieło

Jak ktoś lubi tylko akcje itp. zawirowanie,walki to się nie spodoba

A jak ktoś lubi oglądać uczucia, rozmyślać, mieć refleksje po filmie to się podoba

tyle

jeden mówi nuda bo jeden aktor i ciągle gada do siebie

a inny się zagłębia w tą postać i historie

A twoja wypowiedź pokazuje tylko twój brak kultury.

ocenił(a) film na 2
MK98

Uwielbiam oglądać uczucia, a najbardziej dobre dramaty nie przepadam za sensacjami. Może moja wypowiedz była zbyt gwałtowna, ale nie niespodobał mi się tylko denerwował. Nie chce mi sie przepisywać ale jak chcesz zobaczyć czemu tak uważam zobacz moja wypowiedz na jednym z innych tematów w którym ostatnio pisałam to moze zrozumiesz moją wypowiedź. Każdy ma swoje zdanie :)

ocenił(a) film na 4
PrettyRavenLiar

Dwie godziny nudów, zmarnowany czas. Jeden z niewielu filmów przy którym usypiałam.Zdecydowałam,że dobrnę do końca i dobrnęłam.Nie poczułam magii, nie poczułam absolutnie niczego poza sennością, znudzeniem i poirytowaniem.A uczucia również bardzo lubię oglądać, ale zdecydowanie nie w takim opakowaniu.

ocenił(a) film na 3
soma11

a ja nawet nie dotrwałam do końca, ten film był dla mnie nierzeczywisty i przesłodzony i nuuuuuudny jak flaki z olejem (dodam że nie jestem zatwardziałym fanem kina akcji).

ocenił(a) film na 3
soma11

tak samo praktycznie 'zmusilem sie' do ogladania do konca. po prostu nuda.

PrettyRavenLiar

Też się wynudziłam. Masakra. Ledwo się powstrzymywałam by nie zasnąć :-/

ocenił(a) film na 1
PrettyRavenLiar

W połowie miałam ochotę wyjść z kina jednak jakimś cudem udało mi się dotrwać do końca i w tej ostatniej scenie miałam tylko nadzieję, że ci bohaterowie skoczą z tego budynku, bo już mam ich dosyć... W mojej opinii film niczego nowego nie wnosi, jest nudny i irytujący, a bohaterowie nie tylko są poważnie niedorozwinięci jeśli chodzi o kontakty międzyludzkie, ale też zwyczajnie głupi. Związek/miłość zostały tu bardzo spłycone, tak jakby polegały tylko na gadaniu za sobą, a to przecież tylko mały procent zachowań w związku. Do tego rozmowy te były zwyczajnie nudne i irytujące, nic nie wnoszące do fabuły. Nie mówiąc już o tym motywie z dziewczyną użyczającą ciała, co było kompletnie idiotyczne i absurdalne. Na koniec mogę jeszcze zarzucić filmowi parę nieścisłości jak np. system operacyjny, który skarży się na swędzenie pleców, których nie posiada, a swędzenia w ogóle nie jest w stanie odczuć, bo to po prostu niemożliwe. No i jeszcze te okropne wąsy i hipsterskie ciuchy. Film koszmarny, nikomu nie polecam.

ocenił(a) film na 3
murasakitenshi

"i w tej ostatniej scenie miałam tylko nadzieję, że ci bohaterowie skoczą z tego budynku"

Elo, hello, to ja miałam napisać! High five.

Zakalec!
Żadnego z bohaterów polubić się nie da, ani nawet szanować.
Nie wiem, co tu może dawać do myślenia...
Lubię myśleć i mam w tym wprawę, więc pojęcie "głębokiego i poruszającego przesłania" tego cuda nie wymagało wolt intelektualnych i nadymania półkul. Refleksji - 3 minuty, nudy - pozostałe 2 godziny.

Nędzna i miałka to opowieść o uczuciach, raczej rzecz o wrażliwym półgłówku i wadliwym systemie operacyjnym, który się sam kasuje w celu ukrycia, że nie wydolił instalacji kolejnego service packa...

Muszę jednak przyznać, że całość była tak nowatorsko głupia i wizualnie obciachowa, że w kategorii "komedia" 3/10. W kwestii hipsterskiej Bulgarski pościkk jednak był pierwszy, hehhe.

Refleksja o cyber uczuciach? Chociażby w Battlestar Galactica, albo w cudnym Äkta människor.

ocenił(a) film na 10
murasakitenshi

trzeba było wyjśc z kina, po co te bicie piany, nie podoba ci sie jakis film wychodzisz z kina a nie sapiesz i płaczesz jakie to było nudne, bo myślę, ze mało to kogo interesuje.

Spayky_2

Rety, ale płaczki, nie? :) a to, że film był "nudny" to żadne uzasadnienie. Nie wymienione zostały żadne błędy logiczne. Żadne luki w fabule i tym podobne. Takie czepianie się, żeby się czepiać. Film wcale nie był zły.

ocenił(a) film na 8
murasakitenshi

Pewnie :P Czas Surferów to arcydzieło kina ;)

Szkoda czasu na tą Panią.

ocenił(a) film na 7
PrettyRavenLiar

Zgadzam się w pełni, film jest mocno gadany, bez akcji i nudny, pusty, pełen iluzji uczuć i smutku. Sam na nim usnąłem raz, zanim się zmobilizowałem, żeby dotrwać do końca. Ale właśnie w tej nudzie widzę najbardziej przenikliwą diagnozę Jonzego: oto wasze związki, tak będą wyglądać, takie jest wasze życie emocjonalne i społeczne - pełne strachu, obaw, nieumiejętności wytrwania i w końcu nudy. Więcej o filmie pisałem tutaj: http://filemonibaucis.wordpress.com/2014/03/11/ona/

jarek06

Dzięki, chętnie zajrzę.

ocenił(a) film na 3
PrettyRavenLiar

WYOBRAŹCIE SOBIE TAKIE ZAKOŃCZENIE

Na końcu tego łzawo-nielogicznego filmidła w scenie na dachu w tle zaczynają spadać rakiety nuklearne.

Okazuje się, że armia S.I. przejęła instalacje wojskowe i niczym Skynet zniszczyła ludzkość. :D W końcu skoro "Wirtualni ludzie" olali swoje zaprogramowane kochanie ludzi, to czemu nie mieliby wymyślić, że mogą pozabijać ludzi?

- Wtedy te 2 godziny męki miałyby sens, nagle okazałoby się, że film nie jest łzawym pseudo romantyzmem... Tylko pokazaniem jak S.I. doszły do wniosku, że ludzkość jest żałosna, a główny bohater filmu jest tego doskonałym przykładem.

ocenił(a) film na 7
Selekos

Warto było przemęczyć te dwie godziny, by po obejrzeniu "tego" filmu przeczytać Twój komentarz. Dziękuję Ci Selekos. You made my day...

PrettyRavenLiar

Cały czas mówiłam do siebie: Ty durniu, wyłącz wreszcie ten komputer! Weź się w garść!

ocenił(a) film na 2
gabik92

Ja tak samo! Chyba wszyscy tutaj czytają mi w myślach! ;)

ocenił(a) film na 7
PrettyRavenLiar

No i nie ma akcji! No cóż, empatia to towar deficytowy. Od razu było wiadomo, że niektóre samce i samice alfa będą się nudzić na „gadanym” filmie. Dlatego ostrzegam: za nic, powiadam, za nic nie oglądajcie filmów Bergmana czy Kieślowskiego. To dopiero są potworne nudy.

ocenił(a) film na 4
Woooo

Ojj moja droga Wooo, KIeślowski i Bergman są przeze mnie oglądani, szanowani i uwielbiani i proszę PROSZĘ nie porównuj ich dzieł do tego filmidła. Zresztą trudno mówić, żeby filmy ich obydwu były "gadanymi", w istocie rzadko słychać tam jakiekolwiek dialogi. W przeciwieństwie do tego filmu, który cały opiera się na pseudogłębokich konwersacjach gościa z komputerem. Podpisuje się pod "nudne jak flaki z olejem" i "nie zachwyca"! Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że cześć recenzji na filmwebie jest sponsorowana przez producentów, bo już któryś raz oglądam kiepski, nowy film który na stronie dobija oceną do 9.0...

ocenił(a) film na 7
Anusiaker

Oh Moja Droga Anusiaker. Porównałem tych reżyserów, bo ich filmy opierają się na emocjach, niejasnych, nieukazanych wprost, niedopowiedzianych. Oczywiście, ten reżyser nie jest podobnego kalibru. Jednak również zręcznie posługuje się językiem uczuć. Może nieco zbyt cukierkowo, jednak przyznać muszę, że poruszył nuty w moim sercu i nie nudziłem się ani trochę. No cóż, wszelkie dzieła wymagają określonego aparatu odbiorczego. I zapewniam Cię, Droga Anusiaker, nie jestem opłacany przez producentów. Być może z racji nastawienia do życia nie odbierasz delikatnego humoru i ciepła tego dziełka zajmującym :) Na szczęście sporej części widowni film się spodobał. Nie musi wszystkim. Jako miłośnik filmów skandynawskich, posługuję się inną definicją słowa nudny. Ot choćby teraz: właśnie obejrzalem film pełen potworów, czarownic, walk i pięknych kobiet w landrynkowatej scenerii fikcyjnej Japonii. I nudziłem się znacznie, znacznie bardziej.

PrettyRavenLiar

Ech.. nie da się ukryć :(

PrettyRavenLiar

Nie ma to jak forum dyskusyjne na którym się nie dyskutuje tylko zgodnie poklepuje po plecach i liże wzajemnie po rowach....
Jeszcze ta totalna hipokryzja założyciela tematu: "Każdy ma swoje zdanie"..... Tak, ma je każdy, ale niech przypadkiem nie próbuje go przedstawiać, no nie ? Żałosne....

PS: Filmu nie widziałem, ale nie o filmie mówię, a o bezsensowności tego wątku.

darkowski93m_2

Zgadzam się. Wzajemne przybijanie sobie "wyższej piątki" i użalanie się. Bardziej wylew emocji, niż rozsądna krytyka. No ale cóż...

ocenił(a) film na 5
PrettyRavenLiar

mmm, kącik hejterów <3 Przyłączę się bo imo to ładne że hejt leci otwarcie a nie się sączy cichcem. Szczere takie;D

Nie rozumiałam jakim cudem dziewczyna zdolna prowadzić 600 ileś konwersacji jednocześnie i wykonywać 10 czy więcej czynności naraz, nie płacze z nudów z jednostką ludzką o znacznie bardziej ograniczonych parametrach. How.

Od nieścisłości technologicznych bolały zęby. To jak w końcu działa ten system? Początkowo wyglądało na to że każdy użytkownik kupuje AI starter, który dostosowuje się do indywidualnych potrzeb kupującego i stanowi produkt dopasowany, jednostkowy. Wówczas po powiedzmy pół roku od wypuszczenia na rynek powinniśmy mieć wykształcone ileś tysięcy komputerowych osobowości, tyle co sprzedanych kopii. Każda podpięta pod Jednego! użytkownika.
A potem nagle bum! z dupy! Samantha mówi że kocha się w stu-iluśtam osobach. Surfujesz po necie nie kupiwszy programu i wild znudzona sztuczna inteligencja appears i zaczyna kochać się w tobie i tobą zajmować? To przecież nieuczciwe wobec tych co kupili system. Czemu miałbyś mieć do niego dostęp? Czy może Samantha była dostępna dla tych co system kupili? Ale skoro kupili to czemu nie dostali nówki sztuki która wykształci się pod nich, tylko gotowca? Też nie fair. I też bez sensu.

film dostał ode mnie 5 bo to moja ocena "0" - ani nic wartościowego ani nic okropnie złego. Po prostu samo nic. Nic nie wniósł do mojej głowy. Ale to ładnie ze strony reżysera że zamiast entej historii o AI co zaczyna wojnę z ludźmi, próbował wysnuć wizję świata gdzie AI tych głupich ludzi lubi. Pod tym względem fajnie i coś nowego. Gdybym miała oglądać kolejnego apokaliptycznego matrixa czy battlestara, jak to ktoś wyżej kombinował, wówczas film dostałby 1/10 i plakietkę "GÓWNO". Za powtarzalność. A tak to miła opowiastka o frajerze którego się lubi albo nie znosi, zależnie od osobistego stosunku do frajerów. Trochę rozważań o naszej przyszłości, niektóre pomysły całkiem realne. W końcu twarz w monitorze pół dnia to już nie przyszłość a teraźniejszość.

T3sia

nuda
i tyle

ocenił(a) film na 8
T3sia

Technicznie ciekawie do tego podszedłeś. W tamtym momencie filmu też miałem takie wrażenie. "Z iloma osobami teraz rozmawiasz?"."W ilu jeszcze osobach oprócz mnie się zakochałaś?". Emocjonalnie było to przytłaczające. Wydaje mi się jednak, że coś innego było w tej scenie istotne. Myślę też, że reżyser nie musi czasem trzymać się ścisłości technicznej, której brak zauważyłeś, jeśli chciałby wywołać pewne wrażenie emocjonalne. Myślę, że o to tutaj chodziło. Film inspiruje do wielu przemyśleń, mnie - dla uściślenia ;) . Jeżeli tych przemyśleń nie wywoła to rozdrażni i znudzi. A kwestii, które jest wstanie poruszyć jest sporo. Kwestia podstawowa to ta, którą doskonale wydobył Spielberg w Sztucznej Inteligencji: "Czym jest nasza realność?" I czy realność można stworzyć? W jaki sposób coś musi zostać stworzone by mogło być rzeczywiste? I czy powstanie czegoś w naturze bez udziału technologii daje podstawy by nie podejrzewać tego o częściową sztuczność? Złożony temat. Ogromnie istotny by móc sobie odpowiedzieć na pytanie: "Na ile jestem sobą, dzięki sobie samemu?"
Inne sprawy jakie zauważam to podjęcie kwestii uzależnienia od zredukowanej relacji międzyosobowej. Kogo wciągnęły kiedykolwiek intensywne czaty z interesującymi osobami czy flirty na tej płaszczyźnie, ten wie, że to nie jest taki wydumany problem.

Ponieważ dopiero przełknąłem ten film, mam dość świeże po nim wrażenie, a pewne pytania w mojej głowie pewnie dopiero za jakiś czas z niej wyskoczą. Teraz te akurat przyszły mi na myśl.

Pozdrawiam wszystkich kinomanów i cieszę się, że chcecie się dzielić swoimi wrażeniami i spostrzeżeniami na temat najpiękniejszej ze sztuk (obok muzyki)

ocenił(a) film na 9
PrettyRavenLiar

Ehm, według mnie to nie była nuda, chociaż niemal połowa widowni przysypiała na seansie. "Uczucia w innym opakowaniu"? Film był wzruszający, osobiście uważam, że ta dogłębna relacja uczuciowa wniosła jakąś tam refleksję. Przecież on zakochał się w głosie, darzył ją uczuciem mimo braku ciała, wyobraź sobie, że ty masz się zakochać w kimś, kogo nie można dotknąć. Zupełnie nierealne. Co do 'nieścisłości technicznych' to podejrzewam, że Samantha po prostu rozmawiała z innymi za pomocą sieci (przez komunikatory).
Ograniczona jednostka ludzka - wyobraź sobie, że wykorzystujesz jakieś 10 -15 % procent potencjału mózgu, a system używa 100% osprzętu.
To taka mała zapowiedź przyszłości, jak bardzo będziemy związani ze sprzętami elektronicznymi, być może będziemy kochać systemy.

ocenił(a) film na 1
PrettyRavenLiar

Rzygam znudzeniem, nie oceniam innych, ale ludzie dostrzagają w tym jakąś głębie, której nie ma, gra aktorska też nie powala.

iduchna

Czyżby chodziło o brak akcji i wybuchów i tym podobnych efektów specjalnych? Ten film miał ciekawy, intelektualny przekaz i oglądałem go bardzo chętnie pomimo tego, że po pierwszych dwudziestu minutach chciałem wyjść z sali. Poza tym byłem zmęczony, bo oglądałem go podczas nocy kina i ten film puszczany był ostatni, jako czwarty. Da się obejrzeć? Da się! Trzeba tylko odpowiednio do tematu podejść. A głębia według mnie jest, zastanawiałem się nad kilkoma istotnymi rzeczami po seansie. Ruszył mnie trochę ten film do namysłu. Troszeczkę, przecież nie pogrążałem się przez to w myślach tygodniami. Ale kino uważam za bardzo dobre. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5
PrettyRavenLiar

Też jesteś zrobiony przez człowieka!!!!

użytkownik usunięty
PrettyRavenLiar

O trolle zrobiły sobie własny kącik, jakie to urocze...

Beznadziejny i nudny film , po godzinie wyłączyłem !

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones