psychodeliczny miks sci-fi 'witamy na Diunie/Tatooine' i filmu o komandosach w Iraku. Gdzieś tam jest o przetrwaniu, gdzieś tam jest o Obcych, szeroko rozumianych. Minimum dialogów, większość to przestrzenie, muzyka i ruch, co sprawia, że film zyskuje swoisty spokój w zamęcie.