Daj spokój, to jest słaba "trójka", przecież światowiec Majewski Lech poużywał sobie Freuda, Adlera i - więcej - Junga, wynajął "reala" i kawałek lasu, zatrudnił węża i gołębia, kazał (może i za kasę) gadać zza ekranu po włosku kawałki "Boskiej komedii". Noo, sporo tego, widzisz - jednak słaba "trójka"!
Nad bramą piekła napisano: "Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy wchodzicie." Właściwie można to powiedzieć o filmie Majewskiego.