Nie jaram się azjatyckim kinem. Jest albo idiotyczne, albo kiczowate, albo tak dziwaczne, że nie potrafię go zrozumieć. Ten film jest wyjątkiem. Przytłacza atmosferą i ma ciężką, ale całkiem zgrabną fabułę. Ładna główna bohaterka. Korea to kultura zupełnie odmienna od naszej i tutaj widać te różnice, film rządzi się zupełnie innymi zasadami niż standardy, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Warto obejrzeć choćby z ciekawości, a od siebie daję siódemkę.