Film rozpoczyna się ciekawie, ale im dalej w las tym więcej drzew.
Przestępcy działają, bez jakiego kolwiek planu, mordują na prawo i lewo(nie
wyłączając własnych towarzyszy). Co z tego że nawet ukradli by te pieniądze
jeżeli i tak by ich zamknęli w przeciągu kilku godzin bo nie zdołali by
ukryć śladów jakie pozostawili po walce z głównym bohaterem. A co do niego
to mam jeszcze kilka wątpliwości, sam na własna prośbę się w to wpakował a
potem chce grać „dobrego faceta” kosztem swoich towarzyszy broni ? O co mu
chodzi ?!? Wyrzuty sumienia go zaatakowały ? To trzeba było w domu zostać!
Zmarnowany potencjał dobrych aktorów .Jak dla mnie film strasznie
spartaczony.
mam dokladnie takie same przemyslenia, zaczal sie bardzo dobrze, do tego super obsada i wszystko sie zesralo w momencie zabicia bezdomnego potem to wszystko przestalo sie trzymac kupy i zrobilo sie bez sensu niestety
Też popieram powyższą wypowiedź. Jak dla mnie film przeciętny, ot takie 5/10. Obejrzeć można, choć na cuda nie ma co liczyć. Film nudny, bez wyrazu, naciągany, choć jakoś napięciu trzyma. Pytanie tylko co tu robili Jean Reno czy Laurence Fishburne? Skąd twórcy takiego przeciętniaka mieli kasę na zatrudnienie takiej klasy aktorów, którzy nawet trochę nie mogli się w tej produkcji wykazać?
Skoro rok temu spartaczono film z De Niro i Pacino, nie powinno to nikogo dziwić.
ja tez sie zgadzam z twórca tematu.
film beznadziejny , i tak samo jak kolega powyżej zmarnowali dobrą obsade jak w przypadku "Gorączki"
Nie da się ukryć, że film jest naszpikowany gwiazdami - każdy aktor właściwie znany, ale film jest bardzo średni, zdecydowanie się zawiodłem, zmarnowany potencjał na naprawdę dobry film...
film bez szalu nawet smietanka gwiazd nie pomoze w cienkim scenariuszu. gra aktorow 8/10, akcja 6,6/10 scenariusz i realizacja 5/10
razem gora 6/10
ale to sa gusta i gusciki ;p
Zgadzam się w 100%.
Już lepiej było puścić tego bezdomnego, który pewnie nic by nie powiedział...
Dobra obsada, dobra historia a wyszedł typowy średniak. Szkoda bo przy takich aktorach i takim temacie można było zrobić coś naprawde ciekawego. No ale za scenariusz zabrał się debiutant więc nie ma co oczekiwać cudów.
Ode mnie 6/10 za obsade i początkowe kilkanaście minut.
Be przesady film moze nie arcydzialo ale nie byl taki zly badzcie obiektywni, bo skoro ten film jest w/g was taki zly to co powiecie na temat Zaginiony ląd / Land.of.the.Lost.2009 to juz jest masakra 0/10
Amored moge dac z czystym sumieniem 6/10
Rewelacja to może nie jest ,ale sama historia oraz obasada rekompensują "pewne" niedociągnięcia :)
6/10
Zupełnie się nie zgodzę z twórcą tematu, przecież plan mieli jasny, schowaliby kasę, pojechaliby z podkulonymi ogonami do przełożonego, mówiąc że ją skradziono, a samochody dawno płonęłyby w opuszczonej fabryce.
A co do głównego bohatera, to od początku mówił, że pisze się na to tylko jeśli nikomu nie stanie się krzywda, zabili bezdomnego i jego niby kumpel chciał do niego strzelić, też bym poszła po rozum do głowy w takiej sytuacji...
Po zwiastunie nie spodziewałam się niczego niewiadomo jak przełomowego, i mimo że widzę niedociągnięcia, to nikt w tym temacie porządnych nie wymienił... daję 6/10
Przeciętny..choć pierwsze pół godziny naprawdę wciągało i obsada b.dobra.Zobaczyć można...
Ale oczywiście gusta są różne
bohater wybrał najgorszą wersję, nie dość że przez niego zgineli wszyscy jego kumple i pracownicy, to jeszcze poszły w piz... pieniądze ( zapewne normalnych ludzi) i za co mu ta nagroda o ktorej wspomniano na koncu filmu? Przeciez stworzył najgorsze straty z możliwych ;)
W zupełności zgadzam się z panami. Zachowanie bohatera dosyć wątpliwe - zgodził się wziąć udział w napadzie (o czym pewnie potem nie raczył poinformować policji) a potem wydymał kumpli. Gdyby ci pozwolili odejść menelowi trafiłby pewnie za kratki, stracił dom i brata więc w zasadzie mu się przysłużyli.
Film mimo wszystko ocenię na 7 bo fajnie się go oglądało a obsada to prawdziwy dream team - Matt Dillon, Jean Reno i gwiazdy telewizyjnych seriali. Dodatkowo reżyserował prawdziwy fachura, węgierski reżyser Nimrod Antal, twórca słynnych "Kontrolerów".
To były pieniądze banku rezerw federalnych - ichniejszego NBP - czyli rządowa mamona, w takiej wysokości najpewniej dywidenda wypłacana bankom członkowskim rezerwy.
bo ten młodzik zaczął strugać ostaniego sprawiedliwego spośród swojej ekipy zamiast brać kase i uciec do meksyku ruchać lolity to weź wogole film to jedno wielkie DNO ! raptem mu bezdomnego bylo szkoda :D śmiać mi sie chcialo jak koles chcial tego bezdomca do szpitala na piechte zaprowadzić :D hahahahahahahahaha żenua...
Już tam palić na początku te jego wyrzuty sumienia, ale pod koniec było najlepsze. Jak sobie od dołu samochodu znalazł wyjście i bez problemu chodził na dach i spowrotem. I ten motyw, że biały coś słyszy, ale każe iść czarnemu, bo jakby Dillon poszedł, to by na miejscu zabił tego głównego bohatera i po filmie by było. Zresztą scena śmierci tego białego, jak przez kilkadziesiąt metrów nie mógł dogonić kolesia samochodem, a później nie zauważył wielkiego rowu, gratulacje.
W dodatku, że na koniec do paki nie poszedł tylko nagrodę dostaje, to już jakaś parodia. . .
Ale realizacja fajna, ładne zdjęcia, spoko aktorstwo, tylko scenariusz taki zjebany. Nie zmienia to faktu, że uwielbiam taki gatunek filmów. Tylko to miało być mocne męskie kino, a wszystkim co chwila się na wyrzuty sumienia zbiera. W dodatku kijowe zakończenie. 7/10 ode mnie.
masakra, wlasnie obejrzalam i spac nie moge, spierdzielony na maksa film i jeszcze ten glowny bohater, idzie na akcje a pozniej sumeinie go gryzie? what the fuck? ogladalam z nadzieja ze wytaszcza go z tej furgonetki i bedzie sie cos w koncu dzialo a tu gowniane zakonczenie ehhh strata czasu
Właśnie obejrzałem ten film i jestem wprost wku***ny!! Ten niby główny bohater tak mnie zdenerwował, że życzyłem mu śmierci od kiedy zaczął swoją błazenadę!
Po co się godził na kradzież??!! Taką kasę bez ofiar?? Reżyser tego gniota to skończony kretyn!!
I też miałem nadzieję, że wywloką go z tej ciężarówki i wypatroszą, tak mnie zdenerwował piz**ś, że jaja.
I JAKĄ DO CHOLERY NAGRODE??!! Chciał ich okraść więc do więzienia go na dożywocie!!
MARNY FILM, NIE POLECAM.
Może gdyby nie ten pajac i inaczej zrobione te sceny to byłby super film.
Ale tak?
Ode mnie 1/10.
Ten film jest dopracowany jak flaga Libii. Będą spojlery więc uwaga. Po
pierwsze każdy wóz od ładnych paru lat ma GPS. Ponadto jeśli wóz
zniknąłby z GPSu i by sie ekipa nie zameldowała od razu zaczęli by
szukać. Chociaż może w USA nie znają systemu namierzania satelitarnego.
Sam fakt, że główny bohater się zabarykadował jest uzasadniony bo "miało
nie być krwi". Może miał traume z Iraku... A właśnie... Skoro to był
weteran to na początku filmu jak zrobili mu ten kawał to by tak nie
speniał, no ale cóż. Ponadto twórcy filmu nie doceniają producentów
ciężarówek opancerzonych. Nie wiem czy to możliwe żeby główny
bezpiecznik był tak "na wierzchu" bo nie znam sie na amerykańskYch
truckach, ale fakt ze odgial kilkumilimetrową ryflowana blache mnie
zabił. Jeszcze do tego musze powiedzieć że taka podłoga powinna być
wykonana z jednej części aby właśnie nie dostać sie do niej od dołu.
Powiedzmy że wybijanie zawiasów było możliwe. A co potem, skoro drzwi są
ryglowane? Tu jeszcze wtrące że ja na ich miejscu podpalilbym wóz i
koleś sam by wybiegł, bo gotowania nikt by nie wytrzymał, a kase bym
olał. Później, był dobry motyw jak on kilka razy koło nich biegał a oni
nie słyszeli tego, nic nie widzieli, ale za to jak odkładał klapę na
dachu (widać jak odkłada) było slychać pierdolnięcie jakby zrzucił ją z
drugiego piętra. Bez sensu totalnie. Jeszcze lepsze bylo to ze ten co go
tam dogonił na dachu, wiedział gdzie pobiegł (na takiej hali nie slychać
skąd dobiega dźwięk bo echo powoduje ze trudniej rozpoznać centrum
hałasu). Sekundę później było super że zamiast go zastrzelić, skoczył z
dachu, mimo iż chwilę wcześniej, podarował kosę innemu i jeszcze widać
jaki z niego skurwiel bo strzelał kręgami szyjnymi;] I przedostatni mega
dopracowany motyw jaki mnie urzekł. Jak zaczął na końcu cisnąć z buta do
Jerozolimy przed tą drugą ciężarówką. Biegł i biegł zamiast odskoczyć w
bok tam gdzie truck by nie wjechał. Ale i tak było dobre jak spadła w
ten lej i sie otworzyła w magiczny sposób (widać jak ten biały jest
przygnieciony przez nią), w końu miała być odporna na otworzenie.
Ostatnim motywem jaki ktoś wspomniał wcześniej to było to że by go
zawinęli na dołek.
No i jeszcze bo zapomnę. Przy tak dużych sumach zabezpieczenia ładunku
są dużo bardziej zaawansowane. Kontener byłby pancerny, a klucz czy
cokolwiek innego, powinno zostać wysłane do banku omijając firmę
przewozową, aby nie korciło tak jak bohaterów filmu. No i dodatkowo też
by taki sejf czy kontener miał GPS, jego zawartość w razie
niekontrolowanego otwarcia zostałaby oznakowana, plus jeszcze, że ktoś z
banku powinien być na pokładzie wozu jako osoba niezależna, nie mogąca
uczestniczyć w spisku. Gdyby twórcy filmu podołaliby tym warunkom, film
byłby zajebisty, a tak jest spora lipa na całej długości. Byłoby 1/10,
ale aktorstwo na wysokim poziomie, mimo całej nie logiki i
niekonsekwencji scenariusza powoduje iż obiektywnie film powinien dostać
3/10 moze 2,5 nawet. To wszystko
No zdecydowanie muszę się z tobą zgodzić, gdyż wszystkie wątki jakie opisałeś wręcz raziły mnie w oczy podczas oglądania. Mimo to uważam, że film zasługuje na to 4-5 ze względu na jak wspomniałeś grę aktorską która dzięki obsadzie była na wysokim poziomie oraz fajnie przyciągający początek tego filmu dzięki któremu obejrzałem cały film. Nic tylko żałować tak zepsutej produkcji.
Niech będzie, że gra aktorska jest super, ale co w tym dziwnego skoro obsada jest znakomita? Można byłoby dać za grę aktorską wyższą notę, ale dlaczego skoro film jest spie***ny, a w pewnym sensie ratują go tylko aktorzy.
ja nie rozumie jeszcze paru rzeczy:
1. cała ekipa to doświadczeni konwojenci, a ten cały Ty jest nowy - więc dlaczego tylko on wiedział że można otworzyć podłogę?
2. bezdomny spadł z 5 metrów na "płask" i mógł jeszcze biegać - widziałem w życiu kilku bezdomnych i wg. mnie to by ten bezdomny sie połamał w 10 miejscach i zdechłby od samego upadku, nie trzeba by go dobijać.
3. kolejna rzecz to nasz kochany Sucre z Prison Break'a - skoczył na nogi z (maksymalnie) 2 piętra, więc na moje to jedynie połamałby sobie nogi, szczególnie biorąc pod uwagę poczynania bezdomnego spider mana!
4. Co w tym filmie robił Jean Reno? Co to w ogóle za rola? Oprócz pokazywania gęby nic w tym filmie nie robił. Postać w ogóle nie potrzebna!
reszty nie ma co omawiać bo już wszystko było!
Ok, są niedociągnięcia, niektóre tematy można by poprawić, ale większość z Was czepia się zachowania głównego bohatera i pobocznych.
Że niby najpierw chce brać udział w napadzie, później się rehabilituje, że niby doszło do strat największych z możliwych i bohaterowi zachowywali się idiotycznie.
Wszyscy jesteście cwani z kanapy.
Nie wiecie jakby zareagował człowiek w takiej sytuacji. Każdy jest inny, każdym targają inne emocje.
Tylko krowa nie zmienia poglądów, poza tym w ludzka psychika jest tak złożona i skomplikowana że czasami tylko mały bodziec może posłużyć do całkowitej zmiany zachowania. Ciekawie to zostało pokazane na przykładzie Palmera. Niby taki chrześcijanin a zabija kolegę. Później dostaje palmy i kto widział film, to widział co się stało.
Każdy z Was jest cwany i najlepszy w komentowaniu, ale pewnie w przypadku pożaru w wypełnionym kościele/centrum handlowym/dyskotece* gdzie tylko jedno wyjście ewakuacyjne jest otwarte, usiedlibyście w kółeczku i przeprowadzili głosowanie nad najlepszym i najbardziej racjonalnym wyjściem, zamiast tratować się wzajemnie jak zwierzęta dopychając się do wyjścia, jak instynkt samozachowawczy w połączeniu z paniką nakazuje.
Film dobry, ciekawie przedstawiony, obsada zdała egzamin. Historia mogła się zakończyć na dziesiątki różnych sposobów, reżyser i scenarzysta wybrali akurat ten, więc należy nie psioczyć tylko podziękować za seans... a jak się nie podobało, to spróbować zrobić lepszy
* niepotrzebne skreślić ;)
Toosexyforyou- co Ty pieprzysz za przeproszeniem??!!
Co ma jakiś pożar w jakimś kościele czy gdziekolwiek do czegoś na co decydujesz się wcześniej??!!
Jeśli Ciebie zadowala byle jaki film to w porządku, ale inni mają większe wymagania i taka szmira ich denerwuje.
Co Ty niby było ciekawie pokazane?? Głupota kretyna godzącego się na napad, ale już na ewentualne konsekwencje nie??!! I to, że przez niego zginęło kilka innych osób?? Oprzytomniej zaślepiony człeku.
Podziękować za seans??! Powinno się ich powiesić, za zmarnowany czas przy tym filmie.
"a jak się nie podobało, to spróbować zrobić lepszy"- no to już szczyt głupoty... A dlaczego? Zastanów się nad tym. Myślenie nie boli.
Nie mam w zwyczaju napinać się w internecie, bo to jest dominą ludzi śmiesznych i mających spartaczone życie rzeczywiste, dlatego nie zrobię dla Ciebie wyjątku i nie podejmę rękawicy w dialogu na Twoim poziomie.
Napiszę za to coś innego, utrzymanego w podobnym stylu jak moja wcześniejsza wypowiedz. Zapewne i tak nie dotrze to do Ciebie podobnie jak sens mojego poprzedniego postu, ale z natury wierzę w ludzi, więc może się jednak opamiętasz i jednak tym razem zatrybisz...
"pożar w kościele" miał Ci uzmysłowić że ludzie w sytuacjach kryzysowych nie potrafią myśleć racjonalnie. Pewnie zaraz ktoś napisze że są wyjątki.
Jednak skoro to forum filmowe to posłużę się genialnym cytatem z "Man in Black" kiedy T.L.Jones zwrócił się do W.Smitha tymi oto słowami: (cytat nie będzie dosłowny, bo piszę z pamięci)
- ludzie nie są inteligentni, inteligentne są osoby, ludzie to banda zdziczałych, bezmózgich zwierząt nie potrafiących racjonalnie działać w sytuacjach kryzysowych
Dowodów na to co piszę w filmie było kilka.
Kiedy pojawił się bezdomny, Baines nie wytrzymał presji sytuacji i go na spółę z Cochranem zastrzelił. Palmer podobnie.
Nie tylko Hackett kiedy poszło nie tak, zmienił swoje postępowanie. Dobbs też spękał w pewnym momencie, za co zapłacił jak było widać na filmie.
Odnośnie następnego zarzutu. Głupota kretyna godzącego się na napad i na ewentualne konsekwencje już nie?
Ok, w takim razie możesz swobodnie nazwać mnie głupim kretynem.
Zdarzyło mi się ściągać na klasówce, mając świadomość konsekwencji w postaci oceny niedostatecznej. Zdarzyło mi się przekroczyć prędkość mając świadomość otrzymania mandatu w przypadku kontroli radarowej. Również kąpałem się w niestrzeżonym jeziorze, mimo że w przypadku skurczu czy czegoś w tym stylu mógłbym przypłacić to życiem. Mógłbym sypać przykładami z rękawa do jutra. Pisząc o głupocie kretyna, nazywasz tak każdego ze swojego otoczenia, łącznie z samym sobą.
Nie dociera do Ciebie fakt że Hackett działał pod wpływem sporego ciśnienia. Mógłbyś się dowalić do niego gdyby bez wahania przyjął ofertę Cochrana, ale widać było doskonale że się tyrał tym niesamowicie i dopiero wizyta babki z opieki społecznej przechylił szalę w stronę świadomej decyzji o uczestnictwie w napadzie.
Chylę czoła i normalnie czapki z głów że jesteś osobą na tyle świadomą i trzeźwo myślącą że nigdy żadne sytuacje życiowe nie pchają Cię w stronę krawędzi. Życzę Ci przy okazji żeby tak już zostało i abyś nigdy nie musiał się o tym przekonywać na własnej skórze.
Wszystko co napisałem możesz sobie tym mieszkanie wytapetować, bo pewnie i tak swoje wiesz najlepiej. Miło byłoby tylko gdybyś wbił sobie do główki swojej że człowiek jest istotą którą posiadając odpowiednie narzędzia można bardzo łatwo zmanipulować, niemal skłaniając do wszystkiego. Grą na emocjach (pod warunkiem że wie się które struny szarpnąć) można skłonić niemal każdego do prawie wszystkiego. Możesz sobie napisać w odpowiedzi różnego rodzaju śmieci, jakim to jestem debilnym bezmózgiem itp itd, ale naprawdę zastanów się w głębi duszy czy nigdy nie dałeś się zmanipulować, do zrobienia jakiejś durnoty? Jeśli nie, to gratuluje. Ale pamiętaj że ten film był o zwykłych ochroniarzach, a nie o super świadomych nadludziach, do jakich do grupy niewątpliwie należysz.
Ostatnimi czasy legiony blondynek zasila kierunki o nazwach psychologia, socjologia itp... czyniąc je bardzo popularnymi, jednakże jak widać, jeszcze dużo czasu upłynie, zanim ludzie zaczną dostrzegać siłę i moc ludzkiej psychiki. Żeby to pojąć kolego musiałbyś mieć przynajmniej drobne w niej obeznanie, ale po lekturze Twojego posta stwierdzam że Twoja wiedza na ten temat jest ledwo potoczna.
A co do Twojej sugestii w moją stronę odnośnie myślenia to...
... hmm, wiesz że niemal wszyscy pensjonariusze wesołych szpitali uważają wszystkich dookoła za wariatów, oczywiście zapominając o sobie ;)
serdecznie pozdrawiam
Aby sens jakiegokolwiek postu mógł dotrzeć do innej osoby, musi ta wypowiedzieć posiadać owy sens. Twoje wypociny były denne i głupie jak artykuły gazety której jesteś prenumeratorem, a zwie się ona "fakt".
Oooj chciałbym, abyś był na tak wysokim poziomie intelektualnym jak ja. Może wtedy nie wypisywałbyś takich bzdur i nie zaprzeczał samemu sobie.
" "pożar w kościele" miał Ci uzmysłowić że ludzie w sytuacjach kryzysowych nie potrafią myśleć racjonalnie. Pewnie zaraz ktoś napisze że są wyjątki. " Twój nazwijmy to przykład, jest co najmniej głupi. Gdyby był pożar w kościele to jeszcze zabarykadowałbym drzwi.
I kolejna rzecz to to, że tylko idioci w sytuacjach kryzysowych nie potrafią myśleć racjonalnie i zachowują się jak zwierzęta, a skoro "bohater" był tak inteligentny to jego zachowanie jest dziwne.
"Zdarzyło mi się ściągać na klasówce, mając świadomość konsekwencji w postaci oceny niedostatecznej. Zdarzyło mi się przekroczyć prędkość mając świadomość otrzymania mandatu w przypadku kontroli radarowej. Również kąpałem się w niestrzeżonym jeziorze, mimo że w przypadku skurczu czy czegoś w tym stylu mógłbym przypłacić to życiem. Mógłbym sypać przykładami z rękawa do jutra. Pisząc o głupocie kretyna, nazywasz tak każdego ze swojego otoczenia, łącznie z samym sobą. "
to jest kompletną głupotą nie mającą kompletnie nic wspólnego ze sprawą w filmie i nie tłumaczącą czegokolwiek. Tak wiec zastanów się na przyszłość co piszesz i czy ma to jakiś sens.
"Mógłbyś się dowalić do niego gdyby bez wahania przyjął ofertę Cochrana, ale widać było doskonale że się tyrał tym niesamowicie i dopiero wizyta babki z opieki społecznej przechylił szalę w stronę świadomej decyzji o uczestnictwie w napadzie. " i jeśli nadal nie zauważasz pewnego istotnego faktu to zauważ, że zgodził się na to dobrowolnie, nikt mu nie kazał brać udziału w napadzie, mógł znaleźć drugą pracę przecież, co za problem? A, że pokusił się na "łatwe" ale duże pieniądze, to jego wybór. ŚWIADOMY DOBROWOLNY WYBÓR. Widzisz tą małą aczkolwiek ważną różnicę?? Mógł zapracować, ale wolał na szybko zdobyć pieniądze.
"Możesz sobie napisać w odpowiedzi różnego rodzaju śmieci, jakim to jestem debilnym bezmózgiem itp itd, ale naprawdę zastanów się w głębi duszy czy nigdy nie dałeś się zmanipulować, do zrobienia jakiejś durnoty? Jeśli nie, to gratuluje. Ale pamiętaj że ten film był o zwykłych ochroniarzach, a nie o super świadomych nadludziach, do jakich do grupy niewątpliwie należysz. "
Czy aby nap pewno ZWYKŁYCH OCHRONIARZACH?? Ludzie pracujący jako konwojenci dużych sum pieniężnych nie są zwykłymi ochroniarzami, zanim dostaną posadę, są poddawani nieco bardziej skomplikowanej rekrutacji.
Oczywiście, że dałem się zmanipulować, chociażby ludziom odpowiedzialnym za reklamy w tv przez których kupiłem jakieś badziewie.
Ale to o czym mowa nie jest kupnem pasty do zębów, bo ktoś powiedział, że jest super ekstra i wystarczy raz umyć zęby aby były zdrowe i czyste przez 100lat.
Twoje ostatnie zdanie jest tak samo denne jak i reszta wypowiedzi, nie przemyślane i z d***y wzięte, więc zbytnio nie zamierzam tego komentować.
A o moje rozeznanie w psychologii czy socjologii nie musisz się martwić, ale zapewniam Cię, że jest większe niż Twoje.
Wykształceniem też nie grzeszysz z tego co widzę, po składni i sensie wypowiedzi, więc potraktować Cię trzeba jednak nieco ulgowo.
Prenumerata Faktu. Hmm... ciekawa propozycja, ale raczej nie skorzystam.
Powiem Ci za to że jedną z podstwowych cech miłośników Faktu jest ogólne zacietrzewienie, polegające na tym że gdyby przyszedł nawet profesor zwyczajny "kolorologii" stosowanej i powiedział Ci że dany kolor to niewątpliwie nieskazitelnie biały, przedstawiając szereg analiz i dowodów na ten fakt to i tak byś się usrał że to jest czerń.
Zachowujesz się jak typowy polaczek który zamordowałby brutalnie wszystkich którzy nie zgadzają się z jego poglądami. A z racji że niestety prawo na to nie pozwala, to sobie spuszczasz ciśnienie w biciu piany na internecie.
Twoje odpowiedzi na moje dość szczegółowe wyjaśnienia są świetne. Niemal wszędzie komentarze jest: "Bzdura" Bez żadnej argumentacji.
Rewelacyjna taktyka. Poszczekać, powarczeć, byle by tylko nie podać argumentów, bo niby skąd miałbyś je zdobyć? ;)
Mojego tekstu odnośnie kościoła totalnie nie zrozumiałeś, na co dałeś dowód pisząc o tym barykadowaniu. Świadomego wyboru też nie będę komentował, bo po prostu szkoda słów. A jeśli chodzi o ochroniarzy, to dalej będę się trzymał opinii że to zwykli ochroniarze, ponieważ za takich uważam konwojentów. Jeśli dla Ciebie ochroniarzami są chłopcy w mundurkach w markecie, albo pokiereszowani reumatyzmem emeryci strzegący złomowisk. Jeśli tak uważasz, to specjalnie dla Ciebie zmienię określenie. Ok, niech będzie, że to byli eksperci ochroniarstwa.
Reasumując, czego bym Ci nie wyłożył jak opuźnionemu 5-latkowi, to i tak do Ciebie nie dotrze, dlatego szkoda mojego czasu.
Ponadto, zawsze powtarzano mi: Nie wdawaj się w dyskusje z idiotami, bo ktoś patrzący z boku mógłby nie zauważyć różnicy.
Dlatego wybacz przyjacielu... mój czas dla Ciebie dobiegł końca.
Załączam wyraz szacunku i ponownie pozdrawiam ;)
Stracony czas. Obsada zapowiadała fajny film, początek też niczego złego nie wróżył aż tu nagle klaps... Nic nie trzyma się "kupy". Ale ostatnia scena uratowała caly ten film, wyjaśnili nam całą tą zagadkę nad którą głowiliśmy się całe 80 minut hehe
Nie polecam.
Uważam, że film był całkiem niezły, po za kilkoma fragmentami, które rażą naiwnością. Jako przykład można podać fakt, że w furgonetce opancerzonej, przeznaczonej do konwojów można się dostać do silnika bez konieczności otwarcia maski z wnętrza samochodu - nawet w zwykłych osobówkach jest to coś niebywałego!! Co to za wóz opancerzony który bez większych problemów można unieruchomić z wewnątrz. Sam mam samochód amerykański - Chrysler Stratus - i ma bezpieczniki w kabinie kierowcy, a taki "pancerniak" ma przy silniku, bardzo dziwne...