Film jest świetnie zrobiony. Ma kapitalne ujęcia i cudowny klimat. Do tego jeszcze te igiełki na oczy - wspaniały pomysł! Muzyka też zrobiła na mnie dobre wrażenie. Wymieszanie śpiewów operowych z heavy metalem wyszło niespodziewanie dobrze. Niestety film ma dwa mankamenty. Po pierwsze, niestety marnie tu ze scenami gore. Jest ich po rostu za mało (no chyba, że miałem ocenzurowaną wersję)! A po drugie, niestety film jest cholernie nielogiczny! Postaci zachowują się jakby urwały się z jakiegoś psychiatryka, albo jakby były pod ciągłym wpływem narkotyków (przede wszystkim główna bohaterka). Przecież można było to lepiej rozegrać. Parę poprawek w scenariuszu i gotowe. Tak czy tak, pod względem klimatu, film dorównuje "Suspirii" i chociażby z tego powodu warto go obejrzeć.
Odpowiem na to pytanie.Jak pewnie wiesz fabuła i postaci zawsze były słabym punktem Daria Argento.Liczył sie przedwszystkim klimat i to na nim skupia cała swa uwage reżyser.Postacie zachowują sie nielogicznie ? Na tym polega własnie sedno tej historii.Można ją interpretowac na rózne sposoby.Bohaterka jest w stanie szoku i robi głupstwa.Postacie zachowują sie dziwnie bo sa w dziwnym swiecie , niczym z koszmaru.Podobnie jak w " Inferno " gdzie dialogi mogą wydawac sie głupie , jednak są one czescią tego dziwnego swiata.
Tu nie liczy sie logika.