no i jak to bywa w przypadku takich filmów, fabuła raczej nie jest zbyt lotna ;)
tzn. klasycznie, to co we wszystkich filmach tego typu. Tu mieliśmy wątek dwóch braci, ktorzy się spotykają na wojnie, ale tego fragmentu jeszcze nie widziałam, bo zaczęłam film ogladac tak przyzwoicie siedząc przed telewizorem, a nie siedząc przy komputerze i zerkając na telewizor bokiem, dopiero po jakiejś pół godzinie.
Zadziwiajace, ze akurat teraz dali ten film, w kilkadziesiąt godzin po rozpoczęciu operacji irakijskiej, akurat adekwatny klimacik filmu...
no ale nie o tym miałam napisać i nie dlatego dałam filmowi 7 punktów.
Wszystko przez te fragmenty lotnicze... właściwie dlatego zaczęłam ten film normalnie ogladać.
Boże, co za zdjęcia... normalnie aż brakuje mi słów, żeby napisac jakie to było wspaniałe. Właściwie to mogliby pokazywać to przez całe 2 godziny filmu, wyszedł by wtedy nawet lepszy.
Nie wiem czy kiedykolwiek wylecze sie z tej napeńczego zachwytu nad tego typu latadłami, więc na razie pozostaje mi ogladac takie filmidła i zacierać łapki na te wszystkie boskie podniebne akrobacje