na 6/10, a tu miłe zaskoczenie. Mimo mało znanej obsady (znałem tylko Fitza) to wszyscy dali radę. Klimat, muza i dźwięk zrobiły swoje. Film od początku do końca trzymał poziom mieszając różne gatunki. 8/10
Nie wiem o jakim poziomie mówisz. Strasznie mnie raziły braki w podstawowej wiedzy z zakresu wojskowości i spadochroniarstwa. 3 miesiące szkolenia spadochroniarza, odcinał linki ( po wylansowaniu w wodzie ) zamiast taśmy, po przypięciu liny w samolocie i po „wyskoku” sam po dość długim czasie otwiera spadochron .... wielkie rozczarowanie jak dla mnie. Kupa niedociągnięć i ciężko naprawdę ciężko
nie chodziło mi o detale wojskowe jak i samolotowe tylko o rozrywkę. Jeśli chodzi o takie szczegóły i jakbym chciał je mieć to obejrzał bym film typowo wojenny lub dokument. Ale znam ten ból także luzik. Pozdrawiam
Sam skakałem ze spadochronem, nie w tandemie. Wyzwalał spadochron ręcznie, bo uwaliło cały ogon samolotu, łącznie z tylną częścią kadłuba, więc sama wiesz, linka już nie miała jednego punktu zamocowania. A co do cięcia taśmy, to prawda, ale w warunkach takiego stresu ( szkolenie nie odbywało się pod ostrzałem a i spadochroniarze nie skakali z palącego, spadającego samolotu) to cud, że w ogóle odciął te linki i wydostał się na powierzchnię.
tak bo takie detale są strasznie istotne w filmie w którym na ekranie biegają zombiaki. idąc twoim tokiem myślenia przeciez to nimozliwe zeby ciało "żyło" po smierci ... Jak to?! I już ciach ocena w dół. A linka od spadochronu była 2m za krótka i juuuz ciach kolejna ocena w dół xD xD Paaaaanie daj pan spokój xD
Problem w tym że to nie były zombiaki, szczególnie ci którzy zażyli serum za życia byli bardziej super żołnierzami niż zombie. Film 8/10 bo był miłym zaskoczeniem, a wszystko w nim dość dobrze wypadło mimo skromnego budrzetu, często filmy ze 100 milionowym budżetem albo i więcej wypadają dużo gorzej.