PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=813}

Operacja Piorun

Thunderball
1965
7,1 40 tys. ocen
7,1 10 1 40342
6,1 31 krytyków
Operacja Piorun
powrót do forum filmu Operacja Piorun

Jeden z gorszych filmów o Bond'zie. Przydługi i chwilami nudny, poza kobietami, które są naprawdę seksowne, nie to co dzisiejsze wieszaki na ubranie.

ocenił(a) film na 6
Cybernator

Zdecydowanie za długi... zbyt dużo scen podwodnych spowalniających akcję ... dwie główne dziewczyny Bonda zbyt podobne do siebie co trochę dezorientowało. Zawsze oglądam Bonda z dużym przymrużeniem oka :)) ale te dwie sceny z rekinami ( w basenie i Złotej Zatoce ) nawet mnie rozbroiły... głupotą. Film zdecydowanie nierówny ... 6/10.

Szkoda że w nowszych odcinkach występują coraz mniej kobiece aktorki ... w tych starszych nie tylko są piękne, ale i seksownie cielesne (pulchne) aż palce lizać i nie tylko ...)))

użytkownik usunięty
gisby

Zgadzam się, że sceny podwodne spowodawały, że tempo i emocje siadają, lecz w 65 sceny podwodne na pewno byly ciekawe

ocenił(a) film na 10

Przede wszystkim zdjęcia podwodne o takiej jakości (ostrości, kolorach i realistyczności) były wówczas technicznym cudeńkiem. To za nie ten Oscar za efekty wizualne.

ocenił(a) film na 8
Cybernator

Fim najbardziej się zestarzał moim zdaniem z wszystkich Bondów no i właśnie przez te pechowe podwodne sceny które w 65 dały Oscara a dziś już śmieszą i nudzą, mimo tego cały film choć nierówny moim zdaniem dobry nie demonizujmy go.

ocenił(a) film na 9
domo18

Widzę, że tutaj zdania są jednakowe. Ja też z przykrością jestem zdania, że ten odcinek jest strasznie toporny i przydługi. Sceny podwodne chyba wszystkim kością w gardle stają. Zdecydowanie najmniej efektowny odcinek z Connerym. Jest kilka fajnych scen i pomysłów, ale trochę to przypomina wypoczynek z okazjonalnym wtrętami akcji, w dodatku mocno spowolnionej przez...wodę.

ocenił(a) film na 8
wojteczek

Ale za to film ma ten wspaniały zimnowojenny klimat, no i widzimy na ekranie powieść Fleminga a nie jakąś podróbkę jak w przypadku Moonrakera.

ocenił(a) film na 10
Jack_Napier

Wedle anegdoty najlepsze filmy o Bondzie powstają na podstawie najgorszych powieści i vice versa... "Moonraker" i tak ma więcej wspólnego z oryginałem niż "Człowiek ze złotym pistoletem" i "Szpieg który mnie kochał", które poza tytułem i nazwiskami nie łączy z oryginałem nic, a obie są uważane za jedne z najlepszych części. A przy okazji: ja uwielbiam "Moonrakera" ;-)

ocenił(a) film na 8
Sqrchybyk

"Moonraker" ma tylko Bonda i Hugo Draxa i nic innego a szkoda bo książka jest wspaniała. A "Człowiek ze złotym pistoletem" tak samo jak "Monnraker" nie ma nic wspólnego z oryginałem (no prawie) ale jednak mimo to jest lepszym filmem (świetny Scaramanga oraz jego dziewczyna, tylko przesadzili z humorem oraz mogli usunąć wątek o energii słonecznej) Mimo to sam tytuł oceniam jako jeden z gorszych filmów (6/10 ma u mnie) A co do "Szpiega" jest to film naprawdę dobry tylko jest to kolejna sztampa (z wrogiem a la Blofeld i armią własnych ludzi w kiczowatych czerwonych strojach :P)

ocenił(a) film na 4
Cybernator

To prawda. Bardzo chaotyczny i po prostu nudny.

Ale to "Ośmiorniczka" to najgorszy film w cyklu.
Roger Moore komrpomituje tu Bonda (wespół z reżyserem i scenarzystami) po całości. Przebiera się tu za... KROKODYLA! MAŁPĘ, a nawet KLAUNA i trudno nie odnieść wrażenia, że jest nimi wszystkimi, tylko nie Bondem. A scena gdy skacze na lianach w rytm melodii z Tarzana to już autoparodia. Wstyd!
Zwłaszcza po tak twardo stąpającym po ziemi i z tego powodu właśnie udanym "Tylko dla twoich oczu".
Chała.

Taki "Nigdy nie mów nigdy więcej" nie jest filmem bez wad (największą jest to, że to remake "Operacji: Piorun"), ale przynajmniej nie ośmiesza bohatera. I jest ciekawy.

ocenił(a) film na 6
AutorAutor

I tak już wolę "Ośmiorniczkę", aniżeli Daniela Craiga, który to jest nudziarski i anemiczny w odgrywaniu roli agenta 007!