Według mnie bardzo fajny, dobry film. Dostarczył mi chyba każdą możliwą emocję podczas oglądania. Na początku totalny ,,lajcik", śmiech i zabawa, potem w pierwszej akcji doznałem totalnego szoku i musiałem na chwilę przerwać oglądanie, by ochłonąć... A potem już do końca praktycznie byłem bardzo napięty, co w sumie jest pozytywne. Na samym końcu z kolei zrobiło mi się smutno. Bo na ogół uważam, że finalnie jest to bardzo smutny film, który opowiada między innymi o zaufaniu nieodpowiedniej osobie, co gorsza także o sporej więzi z nią, nie do końca taki zabawny, jak niektórzy twierdzą. Ja uśmiech miałem tylko na samym początku.