7,3 1,7 tys. ocen
7,3 10 1 1699
Opowieść wigilijna
powrót do forum filmu Opowieść wigilijna

Ten musical uchodzi za jedną z najlepszych ekranizacji klasycznego utworu Dickensa, ale mnie przekonuje średnio. Nie dlatego, że to musical, nie, do tej historii nawet to pasuje, ale że wykonany nie jest jakoś megacudownie. Neame to długoletni współpracownik Leana, ale daleko mu do jego talentu, no i Finney, gość który dostaje role które kompletnie do niego nie pasują. Jako fana Guinnessa cieszy mnie że rozbudowano tutaj wątek Marleya, ale nie wiem czy to takie potrzebne. Generalnie bardziej mi się podobała angielska starowinka z 1951-ego.

ocenił(a) film na 7
_Andrzej_

Mam nieco podobne przemyślenia. Też wolę wersję z 1951 roku. Ta z 1970 r. jest o tyle fajna, że dużo w niej własnych interpretacji i pomysłów - akurat dla mnie istnienie różnic w porównaniu z literackim pierwowzorem zawsze stanowi plus, nie lubię ekranizacji filmowych, które nic nie wnoszą od siebie, ani takich które od razu sprzedają całą ksiażkę. Aczkolwiek aktor grający Scrooga właśnie od początku średnio mi pasował do roli. Lubię też scenę, gdzie duch przedstawia Scroogowi Nędzę i Ciemnotę i szkoda, że w filmie jej zabrakło, ale może nie pasowała do klimatu filmu, który jednak zahaczał troszkę o komedię. Obejrzałam zaciekawiona opinią, że jest to jedna z lepszych ekranizacji. Pozostanę jednak fanką wersji z lat 50tych, co nie znaczy absolutnie, że ta jest zła :)