Jedna dobra scena była wtedy gdy spotykał się z siostrą i wracał do domu.
Film był generalnie marną podróbką. Generalnie oglądając film nie odczułam jakoś szczególnie jego magii gdzie w każdym filmie jest jakaś magia. ten film mnie nie ruszył a raczej powinien. Może była to kwestia tego że widziałam już wcześniej ekranizację tej książki i była o niebo lepsza.
Właśnie, jaka ta pomyłka? Nie wystarczy napisać jedno słowo oceniając film. Wypada wyjaśnić swoje wyjątkowo nieobiektywną ocenę a może uda ci się kogoś przekonać, bo każdy cymbał tak oceniać potrafi! Na jeden na pewno ten film nie zasługuje.
nie pisałam, ze opinia będzie obiektywna. :) to animacja, której 3D widziałam tylko raz będąc wtedy w kinie. pomysł był ściągnięty z filmu i nie udało im się Powtórzyć sensacji tamtej ery.
Generalnie wszystkie "Opowieści Wigilijne" zostały nakręcone na podstawie książki Dickensa, więc według mnie trudno tu mówić o "ściąganiu". Każda z ekranizacji jest bardzo wierna powieści, dlatego nie wiem, co chciałaś przez to powiedzieć. Że wszystkie filmy mówią o tym samym? Mają ten sam motyw? Skoro to inna wersja tej samej historii, to naturalnym jest, że są do siebie podobne.
Tak zdaje sobie sprawę, że będą podobne. Chodziło mi raczej o film niż książkę. Nawet podobizna Scroog'a była podobna do tej z filmu. A jeżeli chodzi o komentarz pod spodem, może coś w tym jest chociaż jeżeli chodzi o animację całkiem dobra. Jeżeli chodzi o 3 D jakie miało być w kinie - nie było go co mnie po prostu zdegustowało. Film a animacja wiadomo to coś zupełnie innego. Mimo wszystko oceniam animacje całą jako film bardzo słabo i biorąc pod uwagę komentarze Annovelist'a może faktycznie można by zmienić te ocenę ale nie wyżej niż 3 ;)
Ja zawsze oceniam subiektywnie. Obiektywnie niech oceniają znawcy kina, bo piszą recenzje ;) Na tym polega opinia, że wyrażamy swoje zdanie, biorąc pod uwagę nasze prywatne odczucia. Chociaż ja też uważam, że 1 to zdecydowanie śmieszna ocena w stosunku do tego filmu. Pauka94 powinna w swojej ocenie wziąć pod uwagę chociażby znakomitą animację i bardzo dobrą jakość obrazu ;) No, ale to moje zdanie.
Zgadzam się w pełni... moim zdaniem, film jest raczej porażką. W ogóle nie oddaje klimatu powieści Charlesa Dickensa!
Oczywiście to jest moja subiektywna opinia, która nie ma nikogo urazić.
A mnie się podobał, fakt że jest to jedyna ekranizacja książki jaką widziałem więc nie am porównania, ale mi się go bardzo dobrze oglądało :)
No tak. bo cóż innego możesz powiedzieć? to jest właśnie reakcja jak tobie się coś podoba a mnie nie.
jedno zasadnicze pytanie - CZYTAŁAŚ KSIĄŻKĘ? "Opowieść wigilijna" jest lekturą szkolną bodajże w gimnazjum... pozdrawiam.
czytałam książkę, kilka razy. Nie tylko w podstawówce - bo tam jest ta książka lekturą ale również w gimnazjum i technikum ;)
Rozróżniaj osoby. Owszem, Czytałam jak wiele innych książek. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ale czytanie nie umarło wraz z powstaniem pierwszego komputera. ;) Poza tym nie będę się kłóciła z kimś kto ma swoją rację i wyznaje mentalność Kalego. Życzę ci, żebyś podszedł/podeszła do sprawy z dystansem ;)
poczytaj komentarze powyżej to może ogarniesz o co mi chodziło z taka a nie inną oceną ;)
Dobrze wiesz, że nie o to mi chodziło. ;) Ja już się wypowiedziałam o co mi chodziło a wasze zdanie jest waszym zdaniem i nie będę wciąż i wciąż pisać tego samego. Mnie się to nie w ząb nie podobało, napisałam dlaczego i jak dla mnie koniec tematu. Ot co. Wam może się podobać - mnie niekoniecznie ;) Ten temat jest subiektywny jak prawie każdy inny i każda wypowiedź pod nim ;)
Tyle, że ta ekranizacja jest bardzo dokładnym odwzorowaniem tego, co Dickens przedstawił w swej książce. Poza tym, nie wiem, jak może postać Scrooge'a przypominać ci Ebenezera z innego filmu skoro był to Carrey uchwycony i ucharakteryzowany technologią motion capture. Rozumiem, że to twoja osobista ocena, ale tak dobrze zrealizowana animacja i trzymająca się oryginału adaptacja nie zasługuje na "jedynkę" :). Pozdrawiam.