'Film nie miał w sobie tego ciepła co powinien'
Powinien mieć jakieś ciepło? Miał ukazać właśnie to 'zimno' twiące w Scrooge'u, aby uświadomić mu, że powinien się zmienić. Co stało się oczywiście pod koniec.

Zresztą akcja rozgrywała się w grudniu, a wtedy jest raczej zimno... xD Spójrz na tytuł filmu, ekhm, ekhm;)
Komputerowe ludziki to są w Mario, tutaj grafika była na naprawdę wysokim poziomie, a wersja 3D sprawiała, że czasami miałam wrażenie, że w filmie występują prawdziwi aktorzy, jak w teatrze.
No ale rozumiem, że mogło Ci się nie podobać;P Pozdro;)

Ja przez pierwsze 10 minut zastanawiałam się czy to rzeczywiście jest animacja, bo postaci wyglądały tak prawdziwie :D A film bardzo mi się podobał. Jim Carrey jak zwykle był świetny.

Jakie ciepło ?? Czytałaś w ogóle książkę ? W tym filmie miejsce na ciepło jest na samym końcu. Choć uważam, że w orginale może być śmieszniejsza (nie mówie że Piotr Fronczewski źle to robi lecz film jest ewidentnie układany pod Jima)

Boże ludzie ja doskonale znam tą opowieść, bo tak jak pisałam uwielbiam ją!! I wiem, że ciepło jest dopiero na samym końcu, ale chodziło mi o coś innego...nie do końca chodziło mi o ciepło ciepło, ale to tylko wiedzą ludzie, którzy czują to co ja. Zgadzam się co do grafiki jest po prostu KOZAK, ja tak naprawdę jakbym wiedziała, że to jest animacja to w ogóle bym nie poszła na to do kina a nawet w reklami nie zwróciłam uwagi.

ja chyba czuje to samo co Ty ;). Ogólnie film był w porządku i faktycznie tak jak ktoś napisał przez pierwsze 10 minut myślałem że to prawdziwi aktorzy :) pozdrawiam

Ja jeszcze nie oglądałam filmu, ale ta książka trafiła na listę moich ulubionych. Ja tak jak autorka, czytając książkę, mogę powiedzieć, że czułam takie 'ciepło'. Chodzi tu o klimat świąt. Przynajmniej ja tak odbieram :)