Nowy film Zelenka to dość pesymistyczny obraz naszego świata, w którym jeśli nie my sami to los robi wszystko, byśmy nie byli szczęśliwi. Jednak dla mnie jest to mimo wszystko obraz optymistyczny, bowiem pokazując szarych ludzików, tę masę bezimiennych, Zelenka nadał im niezwykły, indywidualny charakter. Każdy bowiem z bohaterów naznaczony jest tutaj nutką szaleństwa. Każdy z nich ma swoje dziwactwa, natręctwa i to ich wyróżnia. Bez tego byliby tylko manekinami przenoszonymi przez los z miejsca na miejsce. Tak zaś otrzymują autonomię. Nie zmienia to ich położenia, losu czy życia nie zmienią. Ma to jednak wpływ na to, jak sobie z tymi przykrościami będą dawać radę. I o tym zdaje się być ten film. Zelenka każe nam się pogodzić z nieuchronnym fatum i uwolnić w sobie wariata, by poradzić sobie z tym, co i tak zdarzyć się musi.
Jak zwykle u Czechów, powstał gorzko-słodki film jak najbardziej warty obejrzenia.