zaznaczam, że nie "jedyne słuszne" i nie do końca mojego autorstwa bo posiłkowałem się tutejszymi forumowymi interpretacjami do których dodałem własne przemyślenia. Oczywiście cała "właściwa" fabuła filmu to wyobrażenia głównej bohaterki, która w dzieciństwie była "pensjonariuszką" ośrodka dla zdeformowanych i porzuconych dzieci, który sama odkryła w swoich wyobrażeniach jako pracownica ochrony.
Streak trafiła tam przypuszczalnie po jakimś wypadku, w którym trwale także ucierpiał jej ojciec. Dlaczego tam trafiła skoro jej ojciec żył? Nie wiem, może ojciec jeżdżący na wózku uznał że nie poradzi sobie sam z zajmowaniem się kilkuletnią wówczas córką, a myślał że oddaje ją w dobre ręce. O matce nic nie było wspomniane przez cały film więc zakładamy że ona nie żyje; być może zginęła w tym samym wypadku. To wszystko jednak domysły interpretacyjne, bardzo dużo jest niedopowiedziane w tej kwestii.
"Personel" ośrodka znęcał się nad podopiecznymi a w końcowym stadium dochodziło do morderstw, prawdopodobnie po interwencji dziennikarskiej na skutek anonimowego powiadomienia. Tylko Streak przeżyła masakrę i jest to dość wyraźnie powiedziane w filmie. Dlaczego jako pracownica ochrony ma córkę? Być może dlatego że jako dziewczynka zaniedbywana w ośrodku miała przy sobie lalkę, a nieistniejąca córka była jej odzwierciedleniem w wyobraźni, tym bardziej że obydwie nosiły to samo imię - Clara. Tak samo jak współpracownik w ochronie był odzwierciedleniem ojca, szef w pracy - lekarz, przypadkowy bezdomny - przypadkowy pacjent szpitala.
Tyle udało mi się wymodzić. Film ciekawy, trochę wciąga, trochę też nudzi jak to bywa w tego typu horrorach. Zdecydowanie za dużo niedopowiedzeń, zbyt otwarte zakończenie i niezbyt wystarczająco naświetlona historia nie wyglądają najlepiej i świadczą też o ignorancji twórcy.