Zgadzam się. Coś pełzającego zdecydowanie przebiłoby dziecko (ponownie) siedzące tyłem. Szkoda, że nie rozwinęli wątku psa.

Horrory też mają podgatunki, nie każdy film musi być slasherem. Wg mnie potencjału było więcej, niż twórcy wykorzystali, ale film całkiem klimatyczny i pomijając gumowatego zdeformowanego gościa, całkiem zgrabnie poprowadzony, zwłaszcza w porównaniu z większością aktualnie produkowanych horrorów. A co do sztampowości, gdyby był potwór i krwawa akcja, ludzie marudziliby, że jest sztampowy slasher ;) Nie da się uniknąć powtórzeń i wykorzystywania znanych już sztuczek, bo praktycznie wszystko w kwestii horroru zostało już powiedziane, a jak pojawi się faktycznie coś nowego, to też jest do cna wyeksploatowane w kilka pierwszych lat i też staje się sztampowe (jak np. found footage - zrobiła się moda po Blair Witch Project i co? Co trzeci film mamy teraz z rąsi). Aktualnie powstał nowy typ horrorów, strachy ze skype/czatu/generalnie z komputera, za niektórymi stoją ludzie, za niektórymi faktycznie duchy, ale już widać, że zwietrzono nowy pomysł, bo w ciągu ostatnich dwóch lat multum tego typu filmów zrobiono. Swoją drogą dramaty są sztampowe, komedie są sztampowe, romansidła są cholernie sztampowe, nic na to się nie poradzi, nawet jeśli ktoś wymyśli fajną fabułę, to i tak konstrukcje danych gatunków filmowych są już wszystkim widzom znane. Wiadomo, czego oczekiwać w ghost story, wiadomo czego w slasherze, wiadomo co w body torture, wiadomo jak będzie wyglądał film o zombie (chociaż Warm bodies zgrabnie wybili się ze znanych ram, ale to niezbyt horror, bardziej zombie love story) - albo pójdą w stare dobre, powolne żywe trupy albo w żwawych, zarażonych wirusem ludzi. Wszystko zostało już powiedziane, co nie znaczy, że nie można mieć przyjemności z seansu :)

Fajnie by było, gdyby użytkownicy zwracali uwagę na to co piszą w swoich wypowiedziach i oznaczali je jako SPOILER!!! (jeśli zdradzają one fabułę).

na pewno nie sztampowy. Znam tylko 2 horrory propagujące eutanazję, razem z tym.