Dno i kilka metrow mulu. Zdecydowanie nie polecam - absurd niektorych sytuacji (np. wykrzykiwanie na glos tajnych planow w obozie lub pelna konspiracja w Anglii: dowodca do swoich ludzi zwraca sie po imienu np. "Hans" - szkoda ze nie Adolf - nikt sie nie domysli ze to Niemcy bo to przeciez prawdziwie Polskie imiona). Ogolnie parodia (niezamierzona) filmow wojennych.
Przed wojną w Anglii nie było tyle Polaków, co teraz, więc Anglicy mogli się nie rozróżnić imion polskich od niemieckich. Jednak przyznaję, że z konspiracją miało to mało wspólnego.