To chyba pierwszy film pokazujacy dokladnie mieszkancow naszych wnetrznosci.Film calkowicie ponizej krytyki i dobrego smaku.Nie oznacza to jednak ,ze anantom czy biolog nie bedzie tym oryginalnym dzielem zainteresowany.
W "Miasteczku Franka" mieszkaja ciezko pracujacy kreskowi ludzie ,ktorzy kilkakrotnie w ciagu dnia musza uporac sie z Eksplozja rowna tej z NYC .Sa jeszcze tez wrogowie tegoz miejsca ,ktorym zalezy na cakowitej zgladzie Frankowej ludnosci.Oczywiscie miasteczko ma swojego bohatera Osmosis Jones'a alias Chris Rock,typowego przedstawiciela amerykanskiego stroza prawa .Jego pomocnkiem jest nastepny bohater typowy Arnie Aspineger,Aspirina Drixorial.Wszystko oczywoscie konczy sie typowo czyli "Miasteczko Franka"zostaje uratowane.Nic wiec niby szokujacego i nowego poza waznym faktem,ze "FRANKOVILLILLE to w rzeczywistosci zoladek,watroba i przelyk faceta o imieniu FRANK.
Duza dawka swinskiego humoru.Nie polecam serwowania zadnego rodzaju jadla przed i w trakcie seansu.mysle jednak ,ze kazdy kto wyjdzie z kina po obejrzeniu OSMOSISA zdecyduje sie na lekkostrawna diete.