jestem ogromną fanką Burtona i z uporem maniaka śledzę jego najnowsze produkcje. Książka stworzona pod niego moim zdaniem. I teraz tak przez przypadek trafiając na film odkryłam książkę i postanowiłam przeczytać. Jestem w połowie klimat książki genialny i nie rozumiem jak można uważać że to książka dla nastolatków. Jest to moim skromnym zdaniem opowieść o uciekaniu od rzeczywistości jaką jest strata rodziny. Dziadek sam sobie stwarza eden w tych ciężkich czasach jakim jest wojna . Wnuk dokładnie tak samo radzi sobie ze śmiercią jak on - ucieka w utopie. Dla mnie książka bardzo psychologiczna do której trzeba dojrzeć . Dokładnie tak samo było z Labiryntem Fauna. Oglądając jako nastolatka była to dla mnie powieść fantastyczna, po latach wróciłam do filmu i było zupełnie inne odczucie. Obydwie powieści są bardzo podobne - pokazują co potrafi zrobić umysł dziecka w trudnym dla niego okresie. Nie mogę doczekać się ekranizacji, Barton mnie nigdy nie zawiódł!