film mega kiczowaty , czasami az smieszny i nie mozna tego tlumaczyc rokiem producji . Jest wiele wspanialych filmow z tamtych czasow . nie dokladnie wiadomo o co chodzilo rezyserowi , poza tym nudny ! naprawde nie polecam
Jeśli chwyta Cię za serce film o zabiciu jednego człowieka (Twój blog), a film o zabiciu prawie całej ludzkości wydaje się nudny, to masz mentalność Stalina, który powiedział: "Jedna śmierć to tragedia. Milion śmierci - to statystyka". Film może i troszeczkę kiczowaty, ale tak wtedy kręcono w Hollywood, może nie do końca oddaje ducha wspaniałej książki N. Shute'a (polecam), której jest ekranizacją, ale nudny? Przenigdy!
Bardziej podobała mi sie nowa wersja tak w ramach ciekawostki . Apropos jednej jednostki z mojego bloga , to prawdziwa historia fenomenalnie pokazana dlatego mnie ruszyła . Książke z chęcią przeczytam . Słowa stalina nie są mi obce ale nie przesadzajmy hehe !!!
pozdrawiam serdecznie Rafał
nowa wersja ? nowa wersja to dopiero kicz, romansidlo w klimatach postapokaliptycznych
tylko ta aktorka co zagrala zone Holmesa fajna, jak ktos napisal z you toube "damn mom is hot"
Gdyby nie nowa wersja, mnóstwo osób nie obejrzało wersji oryginalnej, jak na przykład ja.
Co do filmu, to trochę mało się w niego mogłem wczuć, nie wiem, może dlatego, żę przez kilka wieczorów go męczyłem. Dałem 6, chociaż i 7 i 5 by mi pasowało.
Zgadzam sie ,pomysl moze i dobry ale fabula niezbyt skomplikowana a wykonanie niestety slabe i sztuczne.W ogole dawno nie widzialem tak nudnego filmu.