Ostatni tydzień szkoły w gimnazjum w małym polskim miasteczku. W oczekiwaniu na imprezę (komers) grupa uczniów spędza czas na miejskim basenie. W ciągu kilku dni zasmakują zauroczeń, odrzucenia i pierwszych zawiedzionych nadziei. Zapis ich doświadczeń jest zwieńczeniem okresu gimnazjalnego i portretem współczesnej młodzieży poszukującej tożsamości, przynależności i więzi.
Ten film nie opowiada żadnej historii. Ani formy ani treści. Bezsensowne dialogi i nic nie wnoszące przekleństwa. Pocięte scenki nie wiadomo o czym. Ani to zabawne, ani dajace do myślenia, ani nowatorskie... Bardzo na siłę. Szkoda na to czasu od początku wiało nudą no i tak już zostało. Do tego to ma być...