SPOILER. Mam kilka uwag odnośnie scenariusza którym chcę się podzielić. 1---Próba wyciągania z więzienia przyjaciela , przez Johna. Nie prościej by było odwiedzić w więzieniu Paula i spytać się go czy jest zainteresowany ucieczką. John naraził się prawu , grożą mu dwa lata odsiadki za czynną napaść na policjanta , wszystko po to by dostać się do więzienia i dowiedzieć się że Paul nie zamierza uciekać. 2---Dlaczego za Johnem ( weteran wojenny, odznaczony Purpurowym Sercem) idzie tak szalony pościg nie przebierający w środkach. Zaangażowano nawet siły powietrzne. Nasz kowboj nie jest groźnym bandytą , nikogo nie zabił i prawdopodobnie nie ma jeszcze zasądzonego wyroku. W tym samym czasie z aresztu uciekł Indianin , ciekawy jestem czy i za nim ruszył tak zawzięty pościg. 3---Finałowa scena na autostradzie. John leży potrącony na poboczu i nagle nadjeżdża szeryf świeżo z pościgu. Jakim cudem znalazł się w tamtym miejscu ?. Kowboj uciekł przecież pościgowi i żaden z policjantów z obław nie miał prawa go dogonić , a tym bardzie wracający do domu szeryf.
Te trzy niedociągnięcia kłują w oczy, lecz na pewno nie obniżają oceny tego filmu. Jest on naprawdę bardzo dobry . Zgodzę się również z innymi opiniami że John W."Jack" Burns jest pierwowzorem Johna Rambo. I tu i tam wyrzutek wojenny próbuje się dopasować do nowych czasów i tęskni za tymi która minęły bezpowrotnie , a cały świat jest przeciwko niemu.