jestem anglistą, zdałam wszystkie egzaminy z historii brytyjskiej i amerykanskiej. Owszem, wiem o murze hadriana jak i o trakcie rzymskim. Legendę o Arturze i jego ziomkach znam praktycznie na pamięć.
Niech mi ktoś powie jak to jest, że po tylu latach, dopiero teraz i to z jakiegoś głupiego filmu, dowiaduję się, że Pendragon to Romulus a król artur był cezarem i to z genami hinduskich wojowników.. Gdzie tu moja ukochana Celtia?
Pozdro:)
A gdzie w filmie byla chocby aluzja, ze Artur byl cezarem? I o co chodzi z tymi hinduskimi genami? Byl synem Ygraine i Uthera. Chyba nie do konca uwaznie ogladales film. A ze Romulusa wyekspediowali do Brytanii? To tylko legenda, jedna z mozliwych, fakt ze malo prawdopodobna, no ale czego sie nie robi by posklejac jakos do kupy scenariusz filmowy...
Po co komu ta agresja? Film bardzo mi się podobał, a moja wypowiedź to pozytywny żart. Król Artur wg. filmu jest potomkiem cezara - a więc teoretycznie jest potencjalnym cezarem. Hinduskie geny - przecież w pewnym momencie kiedy wspinają się na ścianę jest gadka o tym, że Mira pochodzi z plemienia wojowników indyjskich. Przeciez to tylko bajka, myślę, że nie ma nad czym się rozwodzić.
W mojej wypowiedzi nie bylo zadnej agresji, naprawde. Fakt, niby Mira byla z Indii, ale jaki zwiazek mialo to z Arturem? Ze jego ojca wychowala wespol z rzymskim legionista? Tak sie geny nie przenosza! (Brak agresji :)