Zasadniczo: Kolejny film Ridleya Scotta o tym, że w średniowieczu cały czas było ciemno i wszyscy byli smutni ;P
Ale też: Interesująco skonstruowany dramat inspirowany "Rashômon" Kurosawy.
Mimo tego: Dość tendencyjna agitka o uciemiężeniu kobiet.
Przy czym: Bardzo dobra finałowa scena pojedynku.