Wystarczy, że Bruce Willis gra policjanta/detektywa itp., który jest ciągle skacowany, zmęczony życiem. Chodzi w starych, brudnych ubraniach. Jest ciągle wkurzony i sypie na lewo i na prawo ciętymi ripostami. I już mamy świetną komedią kryminalną. Myślałem, że w Szklanej Pułapce Willis osiągnął szczyt w tego typu roli. Ale w Ostatnim Skaucie jest jeszcze lepszy.
To jest najlepsze kino akcji z BW, nie trzeba gigantycznej forsy i efektów specjalnych. Akcja gdy typ bije go po twarzy i daje papierosa, a następnie BW jednym strzałem z pięści go zabija oraz gdy bawi się zabawką swojej córki i strzela też takie charakterystyczne i typowe. Albo gdy mówi: głowa czy brzuch :)
Taniec na stadionie w ostatniej scenie też dobry !