PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=687}

Ostatni smok

DragonHeart
1996
7,2 44 tys. ocen
7,2 10 1 44347
6,4 17 krytyków
Ostatni smok
powrót do forum filmu Ostatni smok

Dragonheart to prawdziwa perełka pośród filmów fantastycznych. Jest niczym dobre wino - im starszy, tym lepszy, zwłaszcza że odciska się wyraźnie na tle powstających jeszcze, trywialnych produkcji z jego gatunku. A przede wszystkim z każdym rokiem potwierdza swoją pozycję niepokonanego lidera w jednej kategorii. Jakiej? Do tego zaraz dojdę.

W filmie mamy wszystko, czego się można spodziewać po tego typu kinie - średniowieczny świat owiany aurą mistycyzmu, odrobinę magii, wyraźny podział na tych dobrych i tych złych, oraz wreszcie gwóźdź programu, czyli SMOKI (a raczej smok). Fabuła sprowadza się do znanego wszystkim schematu, czyli triumfu dobra nad złem. Nie grzeszy przy tym nadmierną komplikacją - jest prosta, jasna i klarowna, nieco wzbogacona wewnętrznymi rozterkami niektórych bohaterów, podążająca przez chwile zwątpienia i grozy aż do ckliwego finału. Dragonheart ma jednak w sobie tę swoistą magię, urok, który przyciąga do ekranu i nie pozwala się oderwać. Są tu i poruszający, wyraziści bohaterowie, których losami można się autentycznie przejąć, są okazje i do śmiechu, i do wzruszeń. Przede wszystkim jednak nieodłącznym elementem tego uroku jest tytułowy (ale tylko dla polskiej wersji :P) ostatni smok.

I tu właśnie doszedłem do wspomnianej wyżej kategorii - Dragonheart to niepobity jak dotąd ideał w kwestii kinowej smoczej kreacji. Widać, że twórcy ze wszystkich aspektów filmu skupili się najbardziej na postaci Draco, który nie tylko znakomicie i wiarygodnie wygląda (zwłaszcza jak na rok produkcji - 1996!), ale też ma swój nieodparty urok, jakiego nie znajdzie się nigdzie indziej. Dzieje się tak po pierwsze dzięki GENIALNEJ kreacji Seana Connery'ego, który użyczył Draco głosu (oraz swego charakterystycznego szkockiego akcentu). Na samym głosie jednak zasługi znakomitego aktora się nie kończą - obdarzył on smoczego bohatera charakterem, duszą, nawet mimika Draco może przywodzić na myśl Connery'ego. Na tym jednak wspaniałości związane ze smokiem-bohaterem się nie kończą. Twórcy Dragonheart przełamali postacią Draco większość rządzących majestatycznymi gadami schematów, porzucając ich wizerunek jako niszczycieli i wysłanników zła, a tworząc z nich istoty dobre i szlachetne. Mnie osobiście bardzo, ale to bardzo takie wyobrażenie smoków pasuje. To zaś podbudowuje tylko sympatię, jakiej nie sposób nie czuć do Draco, a także żal, kiedy w finale poświęca się dla dobra ludzi. Właśnie - finał. Ten z Dragonhearta jest jednym z bardziej poruszających, jakie widziałem.

Co więcej, samemu Draco towarzyszy cała plejada postaci, z których na szczególną pochwałę zasługują David Thewlis, grający króla Einona, oraz Pete Postlethwaite, który wcielił się w brata Gilberta (jak dla mnie, ta postać powinna zostać patronem ludzi piszących w brudnopisie :D). Nieźle poradził sobie też Dennis Quaid w roli Bowena.
Jeśli zaś chodzi o muzykę, to jest ona po prostu... piękna. Jeżeli dany fragment filmu jest optymistyczny i/lub zabawny, to muzyka się z nim komponuje. Jeżeli jest mrocznie i groźnie, to i muzyka sprawia takie wrażenie. Jeżeli zaś mamy momenty poruszające, muzyka również taka jest.

Gdybym miał jednym słowem określić ten film, powiedziałbym - piękny.
Dla statystycznego widza, którego może razić mało wyrafinowana fabuła i zgrzytający momentami scenariusz, Dragonheart w pełni zasługuje na ocenę 7-8/10 (osiem ze wskazaniem na tych, którzy lubią fantasy).
Ja natomiast, jako smokofan (gdzież smokom z nowszych filmów do Draco? Jak mogą się z nim równać nędzne gadziny z filmideł pokroju Reign of Fire, Dungeons & Dragons czy D-War? Jaką musiałaby mieć czelność filmowa - pożal się Boże - Saphira, gdyby stanęła sobie obok głownego bohatera Dragonheart?), cenię ten film szczególnie.

Moją ostateczną oceną jest w związku z tym 9/10.



PS. chciałbym przy okazji wyrazić ubolewanie w związku z opanowującą ostatnio Filmweb plagą, w związku z którą wielu świetnym filmom dzień w dzień spada średnia ocen. Dragonheart, który jeszcze niedawno miał powyżej ośmiu, w chwili, gdy piszę te słowa, zjechał do 7,89. W takich chwilach mam ochotę ograniczyć wolność słowa poprzez wprowadzenie cenzusu wieku i wykształcenia, albo przynajmniej wprowadzić na FW system zabraniający dawania filmom ocen bez załączenia do tego solidnego uzasadnienia, które sprawdzane byłoby przez pracowników portalu.

ocenił(a) film na 9
Der_SpeeDer

Zgadzam sie całkowicie z Twoją opinią, nie było jeszcze i chyba długo nie będzie w kinie drugiego takiego smoka jak Draco.
W filmie jest jednak obok muzyki cos, a raczej ktos rownie piekny - Kara, bez niej ten film nie bylby taki sam, wszak kazdy ceniacy sie rycerz musi uratować jakas damę z opresji by mogla go potem kochac i rzadzic z nim dlugo i szczesliwie:)

Musze tez przyklasnac pomyslowi kontroli wieku oceniających lecz wiem ze sprawdzanie uzasadnien przez pracownikow portalu jest niemozliwe, nie wyobrazam sobie kontroli milionow wpisow przez kilkanascie osob a szkoda...

ocenił(a) film na 9
gintry

Co do Kary, to nie nazwałbym jej damą w opresji, bliżej jej raczej do mitycznej Amazonki. Albo i Amazonki skrzyżowanej z wikińską wojowniczką (to tak odnośnie jej wizerunku z toporem jako bronią).

Pomysł z uzasadnieniami jest nierealny, jestem tego świadom, ale tak czy inaczej żałuję, że nie ma nad tym żadnej kontroli.
Do licha, było 7,89, teraz jest 7,81. Niby nie powinienem w ogóle sobie tym zawracać głowy, ale wkurza mnie to, po prostu.

ocenił(a) film na 10
Der_SpeeDer

Zgadzam się z twoją opinia w zupełność. W zasadzie to od tego filmu zaczęła się moja fascynacja smokami.

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

7,3 :(

Można tylko mieć nadzieję że kolejni idioci zamiast oglądać film i oceniać do stanowczo za nisko pójdą oglądać coś co zrozumieją.

Der_SpeeDer

Popieram twoje zdanie - pokochałam ten film już jako dziecko, gdy obejrzałam go 1 raz. Takiego smoka ze świecą szukać, xd heh. Ryczałam i do tej pory ryczę na końcówce - wzruszą mnie bardziej niż cokolwiek innego - być może przez to, że tak bardzo kocham smoki - mam na ich punkcie lekką obsesję *taa lekką* Uwielbiałam Draco i wciąż go uwielbiam, za mało jest książek, które pokazują smoki w tym lepszym świetle, a szkoda. A nowe produkcje - smoki nietoperzowate lub nawet gorzej, szkoda słów - Saphira była średnio wykonana - pomyśleć, że w 96 mogli stworzyć Draco, z dzisiejszą techniką mogliby zrobić coś więcej niż to niebieskie smoczysko, ale cóż...

ocenił(a) film na 4
Der_SpeeDer

Jestem wielkim fanem fantasy i smoków a ten film wcale mi się nie podobał.
Dla mnie 4/10.
Najbardziej raził mnie podział na dobrych i złych. Fabula tez taka sobie.
Nie podobał mi się też sposób w jaki przedstawiono smoki.
Jakim cudem dały się wyciąć w pień jednemu gostkowi?
Ten film to generalnie takie średnie kino familijne.

ocenił(a) film na 9
Stilnes

"Najbardziej raził mnie podział na dobrych i złych"

Zaiste, w fantasy rzecz niespotykana.
Fan, jak ta lala.

"Jakim cudem dały się wyciąć w pień jednemu gostkowi?"

Jeśli widziałeś walkę Bowena z Draco, i zadajesz takie pytanie, to współczuję.
Poza tym - nigdzie nie było powiedziane, że sam Bowen trudnił się zabijaniem smoków. A wręcz przeciwnie - było pokazane, że był tylko jednym z wielu smokobójców.
Było też pokazywane, że ci smokobójcy od czasu do czasu sami padali ofiarą własnego zawodu.

Jak twoja ocena jest absurdalna, tak twoja argumentacja nędzna i wątła, obnażająca fakt, że bardziej się skupiałeś nie na oglądaniu filmu, tylko na zażeraniu się popcornem/chipsami i żłopaniu piwa.

ocenił(a) film na 4
Der_SpeeDer

No tylko mi nie wmawiaj że charakterystyczną cechą fantasy jest widoczny podział na dobro i zło.
Na tym filmie byłem w kinie jako dziecko i już wtedy mi się nie podobał.

ocenił(a) film na 9
Stilnes

"No tylko mi nie wmawiaj że charakterystyczną cechą fantasy jest widoczny podział na dobro i zło"

A we Władcy Pierścieni - ojcu chrzestnym wszelkiego fantasy - to co niby było, jak nie wyraźny podział na dobro i zło?

Der_SpeeDer

niezupełnie, główna oś walki tak naprawdę dotyczyła tego, co dzieje się w duszy Froda. Oczywiście piszę tu o książce, a nie o filmie.

ocenił(a) film na 8
Stilnes

"No tylko mi nie wmawiaj że charakterystyczną cechą fantasy jest widoczny podział na dobro i zło."
no nie wmawiaj mi, że tak nie jest

ocenił(a) film na 10
Der_SpeeDer

Ostatniego smoka pierwszy raz oglądałem dłuuuugo po jego kinowej premierze, bo dopiero gdy puścili go w TVP, wcześniej nawet nie mialem pojecia o jego istnieniu. Muszę powiedzieć, że zakochałem się w nim od pierwszego razu i zawsze z miłą chęcia do niego wracam. Cudowny baśniowy klimat, bez przesadnych efektów specjalnych (poza Draco) czyni ten film wyjątkowym. Szkoda, że dzisiaj juz nie tworzy się takich filmów :(
Moja ocena 9/10

ocenił(a) film na 9
zonk_2

Tak, więcej gry aktorskiej niż efektów, a teraz w filmie wszystko zastępują F/X-y rodem z PC-etów.

ocenił(a) film na 4
Der_SpeeDer

Kolejny powód dla którego ten film mi się nie podoba.
Po jaką cholerę ten smok oddał połowę swojego serca temu palantowi!?
Może mi ktoś podać logiczny powód?
Ja widzę dwa powody. Albo smoki były głupie i naiwne, albo miały skłonności samobójcze.

ocenił(a) film na 10
Stilnes

logiczny powód? smoki były głupie i naiwne? pomyśl chwilę zanim coś napiszesz. To że Draco oddał część swojego serca, było jedną z najszlachetniejszych rzeczy jakie mógł uczynić. Bowen i Draco wierzyli, że Einon będzie wspaniałym i mądrym królem i zrobiliby wszystko żeby go uratować, nie spodziewali się, że wyrośnie z niego kawał skurwiela. To tak jakbyś nazywał głupim i naiwnym kogoś kto oddaje nerkę osobie która kilka lat poźniej popełnia poważne przestępstwo. Szkoda że w polskim społeczeństwie jest coraz mniej ludzi którzy potrafia zrozumieć co to honor i poświęcenie.

ocenił(a) film na 10
zonk_2

Zreszta patrząc na twoje ulubione filmy jedyną wartością jaką akceptujesz w filmach jest mordobicie w świetle podrasowanych komputerowo fajerwerków, nic dziwnego, że nie potrzafisz docenić filmów, w których liczy się coś wiecej poza efektami specjanymi i budżetem za kilkaset mln $ .

ocenił(a) film na 9
zonk_2

W sumie muszę się zgodzić.

Jeśli dla faceta odrobina poświęcenia jest przejawem głupoty, to radziłbym mu najpierw poddać ocenie własny poziom inteligencji, a nie oceniać pod tym względem innych. Oraz zastanowić się głęboko nad sobą oraz swoim poczuciem moralności.

ocenił(a) film na 4
zonk_2

Tak. Np "Dogville", "Tańcząc w ciemnościach" i "Eternal sunshine of the spotless mind" to faktycznie mordobicia pełne efektów.
Za to pan, panie Zonk, ma w ulubionych jedynie kino moralnego niepokoju.
Przyganiał kocioł garnkowi:).
Dodając filmy do ulubionych kieruję się, że lubię do nich wracać. Zdarza mi się np ocenić film na 9 albo 10, ale nie dodać go do ulubionych.

ocenił(a) film na 4
zonk_2

"To że Draco oddał część swojego serca, było jedną z najszlachetniejszych rzeczy jakie mógł uczynić".

No wszystko fajnie, tylko po co? Dlaczego tak potężna i wspaniała istota, jaką jest smok, przedkłada swoje istnienie nad życie jakiegoś człowieczka? Czyżby smoki istniały po to by pomagać ludziom?
Poza tym, jeśli Draco naprawdę czuł w sobie taką potrzebę niesienia pomocy gatunkowi ludzkiemu, to naprawdę, mógł wymyslić coś lepszego.
A on jedynie zabrał manatki i się ulotnił. Generalnie olał sytuację.

Zarzucacie mi ze zwracam uwagę jedynie na efekty specjalne i fajerwerki. Mi wydaje się że jest akurat odwrotnie. To wy jesteście zauroczeni efektami, klimatem i ogólnym baśniowym feelem w "Ostatnim smoku".
Nie da się ukryć, że pod względem technicznym, to jest naprawdę świetny film. Gdyby to było dla mnie najważniejsze, też bym pewnie piał nad nim z zachwytu.
Ale mnie najbardziej drażni denna i naiwna fabuła oraz fatalnie nakreślone postacie.

A ten tekst o honorze i poświęceniu nieźle mnie rozbawił. Brakuje jeszcze tylko powiewającej na wietrze flagi:))

ocenił(a) film na 9
Stilnes

"Dlaczego tak potężna i wspaniała istota, jaką jest smok, przedkłada swoje istnienie nad życie jakiegoś człowieczka? Czyżby smoki istniały po to by pomagać ludziom?"

Te pytania to kolejna (po marudzeniu, że smoki niby dały się pozabijać Bowenowi) jawna oznaka, że nie poświęcałeś żadnej uwagi temu, co się dzieje na ekranie. Skoro nie masz bladego pojęcia, o czym ty w ogóle bredzisz, to po co zabierasz głos w temacie? Żeby pokazać, jakim jesteś laikiem? Tyle, że laicy się mądrować nie powinni.

"A on jedynie zabrał manatki i się ulotnił"

A co miał zrobić?

"To wy jesteście zauroczeni efektami, klimatem i ogólnym baśniowym feelem w "Ostatnim smoku"."

A co ma klimat i baśniowy nastrój wspólnego z efektami i fajerwerkami?

"Ale mnie najbardziej drażni denna i naiwna fabuła"

Której nie rozumiesz do tego stopnia, że zadajesz odnośnie jej banalne pytania. Tjaaa... krytyk za dychę. Chciałoby się powiedzieć "uczył Marcin Marcina", ale to nie oddaje dość adekwatnie sytuacji. Naprawdę, po prostu żenada - to trochę tak, jakby ktoś nie umiejący nakreślić nawet wzoru na energię, krytykował teorię profesora fizyki na uniwerku.

"A ten tekst o honorze i poświęceniu nieźle mnie rozbawił. Brakuje jeszcze tylko powiewającej na wietrze flagi:))"

Mnie z kolei powyższy tekst przyprawił o załamanie rąk. Kolejny dowód subtelności. Niewykluczone, że wynikły z faktu, że jedyna "subtelność", jaką ów widz obejrzał na dużym ekranie, to ta w wydaniu hollywoodzkim, i teraz próbuje z nią utożsamiać każdą inną.

ocenił(a) film na 4
Der_SpeeDer

Żadnej konkretnej odpowiedzi na którekolwiek moje pytanie. Skoro są one takie banalne, to dlaczego nikt mnie nie oświeci?
Poza tym, wyczuwam w rozmówcach wzrastający poziom frustracji wynikający chyba z tego, że tak naprawdę na moje pytania nie ma sensownej odpowiedzi:)

"A co ma klimat i baśniowy nastrój wspólnego z efektami i fajerwerkami?"

O co ci chodzi? Czy ja mówiłem że ma?

"Niewykluczone, że wynikły z faktu, że jedyna "subtelność", jaką ów widz obejrzał na dużym ekranie, to ta w wydaniu hollywoodzkim, i teraz próbuje z nią utożsamiać każdą inną."

Po czym wnioskujesz że preferuję hollywoodzką subtelność?
Poza tym, przecież "Ostatni smok" to typowa hollywoodzka papka, czyż nie?

Ja to naprawdę jestem jakiś mało wrażliwy, bo nie widzę w tym filmie nic szczególnie wzruszającego.

ocenił(a) film na 9
Stilnes

"Skoro są one takie banalne, to dlaczego nikt mnie nie oświeci?
Poza tym, wyczuwam w rozmówcach wzrastający poziom frustracji wynikający chyba z tego, że tak naprawdę na moje pytania nie ma sensownej odpowiedzi:)"

O, czyżby? Gadaj tak sobie dalej, jeśli chcesz.
Nie wiem, z czego wynika to, że nie umiesz sam znaleźć odpowiedzi na pytania, które to odpowiedzi zostały wręcz wyłożone w filmie. Większe zainteresowanie w tym, ile jeszcze chipsów w paczce zostało, i ile piwa w kuflu? A może po prostu tępota?

Odpowiedź na pierwsze pytanie: skoro widziałeś walkę Bowena z Draco, i zadajesz pytanie, jak gość był w stanie zabić tyle smoków, to współczuję ci, jeśli chodzi o zdolności dedukcji. Widać było, że Draco podczas walki miał mnóstwo okazji, żeby zwyczajnie zabić Bowena. Ale nie zrobił tego. Dlaczego? To samo tyczy się zresztą zabitej na początku smoczycy - w jakim stadium znajdował się ów "pojedynek", kiedy go zaczęliśmy obserwować? W stadium ucieczki delikwentki, która wyraźnie nie zamierzała angażować się w walkę z Bowenem, tak jak Draco nie miał zamiaru tego robić. I zapewne nie zamierzała Bowena zabijać, tak jak Draco tego nie zrobił. Cóż... ciężko, żeby ktoś, kto zrobić krzywdy przeciwnikowi nie chce, był w korzystnej sytuacji, kiedy uczepi się go koleś atakujący po to, żeby zabić właśnie. Wystarczy w takiej sytuacji, że bardziej szlachetny zawaha się na chwilę, choćby wcześniej obezwładnił przeciwnika - i delikwent bardziej obdarzony morderczymi instynktami wykorzysta owo wahanie. To jedna strona medalu. Druga to fakt, że smoki musiały się najwyraźniej zmagać z dziesiątkami, jeśli nie setkami potencjalnych zabójców (co pokazano w filmie bardziej niż wyraźnie, i co jakimś cudem umknęło twoim przeznakomitym umiejętnościom dedukcji). Nie ma nic dziwnego w tym, że w którymś momencie po prostu trafia kosa na kamień. Zresztą biorąc pod uwagę liczbę ciał w jaskini Draco, ludzie i tak ginęli w tym konflikcie znacznie częściej. Ale oni sobie na to mogli pozwolić. Więcej ich było, niż smoków, i byli nastawieni na to, aby je zabijać. Smoki - przeciwnie.

Drugie pytanie... *sigh* <pacepalm> *sigh*
Nie chce mi się już nawet gadać.
Rozumiem, gdyby nie pokazano tego w filmie wprost.
Ale ty zadałeś pytanie o coś, co jest opowiedziane w filmie wprost, jak krowie na rowie, od początku do końca, w jednej wypowiedzi.
Co jest powodem faktu, że mimo to nie zrozumiałeś tego? Tępota?
Ale proszę bardzo, oto fragment prościutko z filmu. Cytat. Bez żadnych ubarwień, tak jak było. Czyli krowie na rowie.

DRACO: Long ago, when man was young and dragons already old, the wisest of our race took pity on man. He gathered together all the dragons, making them vow to watch over man, always. And at the moment of his death, the night became alive with those stars. And thus was born the dragons' heaven. But when we die, not all of us are admitted to this shining place. No, we have to earn it. And if we don't, our spirits disappear as if we never were. And that's why I decided to share my life force with a dying boy, so I would reunite man and dragon and ensure my place among my ancient brothers of the sky. But, my sacrifice became my sin...
BOWEN: It was you. Your heart beats in Einon's breast.
DRACO: Yes, my half-heart, that costed me whole my soul. Even then I knew his bloodthirsty nature, but I thought my heart could change him. My God, I was so naive.

Masz odpowiedź na swoje durne pytanie. A teraz wracaj przed ekran i oglądaj film, tym razem nie biorąc do ręki żadnych chipsów ani piwa. I oglądaj go, do jasnej cholery. Słuchaj, do jasnej cholery. Dopiero wtedy nabierzesz prawa do tego, żeby w ogóle się w temacie wypowiadać.

"O co ci chodzi? Czy ja mówiłem że ma?"

Mówiłeś. Jak je pakowałeś do jednego wora z naszym rzekomym uwielbieniem dla efektów i fajerwerków, to powiedziałeś to.

"Po czym wnioskujesz że preferuję hollywoodzką subtelność?
Poza tym, przecież "Ostatni smok" to typowa hollywoodzka papka, czyż nie?"

Widzisz - sam sobie odpowiedziałeś na pierwsze pytanie.

ocenił(a) film na 4
Der_SpeeDer

Aleś mi dogadał:)

Przyznam że oglądałem ten film tylko dwa razy, pierwszy raz w kinie, potem w telewizji. I to też dosyć dawno.
Ale jak przeczytałem fragment który przetoczyłeś, to stwierdzam że ten film jest jeszcze głupszy niż sądziłem:)

Miałem zamiar sobie go przypomnieć, ale chyba sobie daruję.
Smocze niebo? W gwiazdach i w ogóle?
No dajcie spokój. Ale się ktoś wysilił.

Nie wiem jak można się zachwycać tak infantylnym filmidłem.
Jeszcze rozumiem jeśli ktoś stwierdza że film mu się podobał. Ale jak określa go mianem "niedoścignionego wzorca", to mnie to przerasta.

W ogóle ta cała debata zaczyna mi przypominać dyskusję z fankami "Zmierzchu".

ocenił(a) film na 9
Stilnes

I tu już zaliczyłem breakdown zupełny i ostatnie nadzieje, że rozmawiam z kimś dojrzałym. O nie, ja gadam z dzieckiem. Które, żeby przydać całej tej sytuacji absurdu, rozprawia o infantylizmie, czyli o ostatniej rzeczy, jaką ktoś tak niedojrzały powinien oceniać.

"Ale jak przeczytałem fragment który przetoczyłeś, to stwierdzam że ten film jest jeszcze głupszy niż sądziłem:)"

W końcu: jak to mówią? "Mów do głupiego mądrze, to nazwie cię kretynem"?

"Smocze niebo? W gwiazdach i w ogóle?"

Co "w gwiazdach i w ogóle"?
Chodziło tu o gwiazdozbiór smoka.

"No dajcie spokój. Ale się ktoś wysilił"

Oho, wyraźnie widzę "fana fantasy", co się zowie. Już po raz wtóry. Najpierw pokazuje, że nie ma bladego pojęcia o częstokroć w fantasy spotykanych zasadach. A teraz mu się pomysł ze smoczym niebem nie podoba. Z powodów oczywiście bliżej nie sprecyzowanych. Bo po co?
Powiedz jeszcze "pierścień władzy? W jakimś wulkanie wykuty i w ogóle? No dajcie spokój. Ale się ktoś wysilił".

"Nie wiem jak można się zachwycać tak infantylnym filmidłem"

Powiedział dorosły i poważny facet, który kompromituje się, pokazując na każdym kroku, że nie ma szczątkowej wiedzy w temacie, a potem kompromituje się jeszcze dodatkowo, nazywając film, którego fabuła wymknęła się jego rozumowaniu, albo "infantylnym", albo "nielogicznym". No, kurde, jest taka reguła, że ludzie najchętniej mówią w takim tonie o zjawiskach, których nie pojmują.
Poza tym ktoś taki infantylny, jak ty, powinien doskonale wiedzieć, jak się można zachwycać infantylnym filmem, choćby infantylny ów film w rzeczywistości wcale nie był.

"Ale jak określa go mianem "niedoścignionego wzorca", to mnie to przerasta"

Znowu zrobiłeś z siebie durnia. I taki kompromitujący się co krok laik próbuje zgrywać mądralę i dyktować, co jest, a co nie jest infantylne? Zakrawa to na bardzo ponury żart.
Mówiąc o "niedoścignionym wzorcu", miałem na myśli nie film, tylko kreację Draco. Tak jak ci się film - niby to infantylny - wymyka rozumowaniu, tak nie umiesz przeczytać cudzego tekstu, tak, żeby zrozumieć, co autor miał na myśli. Zresztą - a czy ty w ogóle ten tekst przeczytałeś? Pewnie nie.

"W ogóle ta cała debata zaczyna mi przypominać dyskusję z fankami "Zmierzchu""

A mnie ta dyskusja przypomina rozmowę z Jankiem Bzykusiem, który też miał na wszystko (debilną i bezsensowną) odpowiedź.

Ludzie z forum Draconis, w tym ja, ubóstwiają Dragonhearta, mimo dorosłego (w znakomitej większości) wieku na karku wcale nie uważając go za film infantylny. Ludzie, których znam w real life i też są już dorośli, i którzy DH obejrzeli, też uznają go za dobry film, i w żadnym razie nie dostrzegają w nim infantylizmu. Ba, mój ojciec, który ma już ponad czterdzieści lat na karku, uważa ten film za dobry. Krytycy, jeśli już o nich wspomnieć, też pochlebnie pisali o filmie.

Ty jeden, mędrcze nad mędrcami, poważny człowieku nad poważnymi ludźmi, dojrzały widzu nad dojrzałymi widzami, sobie wmówiłeś, że DH jest filmem infantylnym, gdy ludzie dojrzalsi i mający więcej lat na karku tak nie uznali. Ha, ha. Ale numer. Dowcip stulecia.

ocenił(a) film na 4
Der_SpeeDer

Hmm. Strasznie się ciskasz.
Szczerze mówiąc to nawet nie wiem czy ta dyskusja wymaga aż tyle energii. Może powinieneś lekko wyluzować:)?

Bo tak naprawdę, o co chodzi? Postawiłeś tezę odnośnie filmu. Znalazł się ktoś kto się z nią nie zgodził. I to tak cie wpienia? Oczekiwałeś jedynie hymnów pochwalnych dla swojej opinii?

Poza tym, większość twoich wypowiedzi jest tak naprawdę "jazdą" na moją osobę. Piszesz o mojej niedojrzałości i tępocie etc. Nie żeby mnie to ruszało, ale to wszystko wygląda mi na strategię w myśl zasady "najlepszą obroną jest atak".

Swoje argumenty podtrzymuję nadal. Na temat filmu powiedziałem już co myślę.

Wśród ludzi których znam, skoro już zacząłeś, opinia o tym filmie jest taka że jest to co najwyżej "fajny" film. Większość uważa jednak że jest raczej marny.
Pewnie odpiszesz że otaczam się tępymi i niedojrzałymi ludźmi. Jednak jeśli za takich uważasz, miedzy innymi, studentów psychologii, to twój problem.
Tak w ogóle, to zdajesz sobie sprawę, że podpieranie się opiniami innych, jest raczej lame i świadczy jedynie o słabości charakteru?

Wracając jeszcze do tematu filmu, jeśli chodzi o wygląd Draco, to uważam że wygląda nieźle, aczkolwiek bez rewelacji. Jest, że tak powiem, zbyt "typowy".
Ze wszystkich filmowych smoków, a nie było ich niestety jakoś strasznie dużo, najbardziej chyba podobał mi się ten z czwartej części Pottera. Był co prawda jedynie bestią, ale wyglądał wspaniale.
Z niecierpliwością czekam na Smauga. Mam nadzieję że nie zawiodą.

ocenił(a) film na 9
Stilnes

"I to tak cie wpienia? Oczekiwałeś jedynie hymnów pochwalnych dla swojej opinii?"

Oczekiwałem, że jeśli ktoś wyraża jakąś opinię, to stać go przy tym na lepsze argumenty niż te w tonie "to jezd gupie", albo "pytam siem o coś, co muwiono w filmie, ktury krytykujem, chociasz gózik o nim wiem".

"Piszesz o mojej niedojrzałości i tępocie etc."

O niedojrzałości piszę, bo rozmawiasz w sposób niedojrzały. Wdajesz się w dyskusję na temat, w którym nie masz wiele sensownego do powiedzenia, domagasz się kontrargumentów, a kiedy ci już oponent wyczerpująco odpowie, to stwierdzasz, że i tak ci się nie podoba.
A o tępocie piszę, bo zadawanie pytań, na które odpowiedzi były w filmie, i to wyłożone jak krowie na rowie, o błyskotliwości ich zadającego nie świadczy.

"Tak w ogóle, to zdajesz sobie sprawę, że podpieranie się opiniami innych, jest raczej lame i świadczy jedynie o słabości charakteru?"

Ciekawy pogląd. I co w związku?

"jeśli chodzi o wygląd Draco, to uważam że wygląda nieźle, aczkolwiek bez rewelacji. Jest, że tak powiem, zbyt "typowy"."

O, ciekawe. No to dawaj przykład lepszego smoka...

"najbardziej chyba podobał mi się ten z czwartej części Pottera"

Ten przerośnięty nietoperz to według ciebie smok? I to w dodatku najlepszy w filmie?
Wspaniale zdecydowanie nie wyglądała jego wątła figura, jego skrzydełka przy jednoczesnym braku przednich łap (przez co robi wrażenie właśnie nie smoka, tylko nietoperza, a w najlepszym przypadku wiwerny), i sposób, w jaki przylegał do ściany i tymi skrzydełkami "przebierał" (co tylko dodatkowo potęgowało wrażenie, iż jest to przerośnięty nietoperz udający smoka, a nie smok).

"Z niecierpliwością czekam na Smauga. Mam nadzieję że nie zawiodą"

Ja tam chętniej bym ujrzał Temeraire'a i ferajnę.

ocenił(a) film na 4
Der_SpeeDer

Taki mały offtop. Miałem już nic nie pisać.
Przez przypadek trafiłem na twój temat na forum "King Kong".
Poczytałem i szczerze mówiąc ręce mi opadły.
To ja jestem niedojrzały i tępy? Mi brakuje subtelności?
No więc mam dla pana kilka możliwych diagnoz.
Albo jest pan zapatrzonym w siebie, przekonanym o swojej nieomylności nerdem-hipokrytą, albo ma pan schizofrenię.
Nie wiem w sumie czy śmiać się, czy płakać (szczerze mówiąc to więcej się śmiałem:)).
Życzę powrotu do zdrowia:)

ocenił(a) film na 9
Stilnes

To trzeba było jednak nie pisać.

Bo jak dla mnie, tym cyrkiem pokazałeś tylko dobitnie, że faktycznie jesteś niedojrzałym matołem, który jak dyskutuje w sposób właściwy dla FW-prostaków, tak nadal to robi, tym razem szukając po forach tekstów, które co prawda nie mają nic wspólnego z tematem, ale za to mogą - jeśli się je odpowiednio wybiórczo i tendencyjnie odbierze - pomóc w dopieprzeniu dyskutantowi i zmieszaniu go z błotem.

"To ja jestem niedojrzały i tępy? Mi brakuje subtelności?"

Owszem. Owszem.

"Albo jest pan zapatrzonym w siebie, przekonanym o swojej nieomylności nerdem-hipokrytą, albo ma pan schizofrenię"

Albo po prostu jesteś szajbusem, który widzi rzeczy tak, jak chce widzieć. Każda z tych możliwości jest wysoce prawdopodobna, ze wskazaniem na ostatnią...

"Życzę powrotu do zdrowia:)"

Ja na zdrowie nie narzekam, polecałbym raczej sobą się zainteresować.

ocenił(a) film na 10
Stilnes

Po powyższych wypowiedziach widać ze pan Stilnes w życiu nie przeczytał żadnej książki fantasy i nie ma zielonego pojęcia o budowie i zadach tego typu utworów, nie wspominając już że o smokach nie ma żadnego pojęcia. Przeczytaj sobie opis wyglądu(i nie tylko) Saphiry w "Eragonie" to bedziesz mniej więcej wiedzieć jak ma wyglądać zachowywać się i poruszać smok.

ocenił(a) film na 9
Enestaer

"Przeczytaj sobie opis wyglądu(i nie tylko) Saphiry w "Eragonie" to bedziesz mniej więcej wiedzieć jak ma wyglądać zachowywać się i poruszać smok"

Proszę...
Saphira z Erasia to jest akurat koronny przykład na to, jak NIE należy przedstawiać smoków.

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

.mimo schematyczności film ten pełen jest uroku starych dobrych fantasy jak Willow czy Legenda..
..nie jest olśniewający, wybitny, kreacje aktorskie nie są powalające a fabuła jest prosta jak konstrukcja cepa.. mimo to za każdym razem przyjemnie się ogląda i wywołuje ogromne wzruszenie (finałowa scena - ten kto nie płakał ten golem skalny).

a tak poza tym, to ja mam słabość do Dennisa Quaida i jego nigdy dość na ekranie :>

ocenił(a) film na 9
Der_SpeeDer

Bardzo lubię ten film, jest to typowa fantastyka, prosta fabuła.Przesłanie filmu jest łatwe,zrozumiałe dla wszystkich (nie bardzo rozumiem w czym to przeszkadza). Pomysł na historię jest super (na niebo także, bardzo oryginalny). Są tam wspaniałe zdjęcia i cudowna muzyka. Nie ma tam przesadnych efektów specjalnych z czego się cieszę.Właściwie nie wiem za co kocham ten film nie ma tam nic specjalnego, ale ma w sobie jakąś magię, która przyciąga.

A powyższą kłótnie uważam za odbiegającą od tematu. Każdy z panów przyjął skrajne poglądy (nieco przesadzone), ale przecież o gustach się NIE dyskutuje.

ocenił(a) film na 3
Der_SpeeDer

Ja jeśli mam być szczery, to jakoś nie dostrzegłem uroku w tym filmie.
Jestem wręcz zdziwiony że ma on aż tylu zwolenników. Nie jestem jakimś specem od smoków i miłośnikiem fantasy ale po obejrzeniu go miałem wrażenie że maniaków tego typu historii raczej on nie zadowoli.
Wydaje mi się że brakuje temu filmowi pazura a i postacie, może poza smokiem, jakieś takie bez charakteru. Historia też raczej mało porywająca i dosyć naiwna, ale chyba taka właśnie miała być...
Wystawiłem mu 5, bo w sumie to nie ma się też szczególnie czego przyczepić.

ocenił(a) film na 8
Vexen

hmm.. bo tutaj target był inny, to jest film bardziej przeznaczony dla całej rodziny i dzieci..
jeśli go po raz pierwszy oglądałeś go niedawno, mają prawdopodobnie już bliżej 20tki, to nic dziwnego, że nie przypadł ci do gustu.. nie chodzi nawet o to czy lubisz ten gatunek.. za stary jesteś na takie bajki ;)

diana6echo

Moim zdaniem film jest bardzo dobry, dużym plusem jest postać smoka. Budzi prawdziwą sympatię widza, do tego jest świetnie wykonany. Gdy widzę, że film jest z roku 1996 i patrzę na "smoka" z Wiedźmina(2001) to WTF?. Draco jest niesamowicie zrobionym na tamte czasy efektem komputerowym, właściwie to jest on najlepszym dotąd smokiem.

W kanonie fantasy film wybitny, obok Willowa czy Niekończącej się opowieści.

ocenił(a) film na 4
Der_SpeeDer

No i niedościgniony, twoim zdaniem, wzorzec, moim zdaniem został prześcignięty przez "Jak wytresować smoka":)
Forma niewątpliwie inna, ale jeśli chodzi o filmy ze smokami, to przebił wszystko co do tej pory było w kinie:)

ocenił(a) film na 8
Stilnes

... my tu o prawdziwie smoczej formie mówimy - a nie o karykaturach jakie serwuje nam film animowany :0

ocenił(a) film na 8
plantum

swietny 9/10

ocenił(a) film na 9
Der_SpeeDer

Abstrahując od wymiany zdań, w filmie występuje absolutnie genialna muzyka. A scena śmierci smoka to w kategorii muzycznej PERŁA.

ocenił(a) film na 9
Henryk_Morderca

Nie porównujmy tych dwóch filmów, co prawda nie wiedziałam "jak wytresować smoka" ale myślę że jest to całkiem inny rodzaj fabuły i filmu. Co do muzyki zgadzam się 100%, cudo.

ocenił(a) film na 9
Der_SpeeDer

Rękami i nogami podpisuję się pod Twoją opinia.
Smocze serce to jeden z moich ulubionych filmów. Czego bym nie napisał to powtórze jedynie Twoje słowa.
9/10

ocenił(a) film na 10
raistand

TAK, Ostatni smok (oczywiście w polskim tłumaczeniu) to najlepszy film jaki widziałam, do tej pory nie powstal taki, który przebiłby Dragonheart. Powinien mieć 10 na 10 w ocenie ;). A twórca smoka to geniusz :). Dodatkowo wielgachny plus za Sean Connerego jako glos, to idealny wybór :).

ocenił(a) film na 10
Der_SpeeDer

Bardzo dobra opinia. Oglądałam 'Ostatniego Smoka' jako dziecko i niedawno do niego wróciłam. Po obejrzeniu zaczęłam szukać jak szalona po internecie smoków, ale no żaden nie był prawdziwym smokiem, takim jak Draco.
Nie, błagam nie wprowadzajcie cenzury wieku!
A) Raczej nie będę mogła oceniać,
B) tak się fajnie czasem można kłócić z trolami.

użytkownik usunięty
Der_SpeeDer

Zgadzam się.Nie widziałem i zapewne jeszcze przez długi czas nie zobaczę równie dobrego fantasy.Nie ma zbyt wile typowych dla fantasy patetycznych tekstów i zbędnej bohaterszczyzny.Ani zaćpany Frodo i mroczne nietoperze w Władcy Pierścieni ani świnio-jaszczurki z D-war nie mogą się równać z Draco. Według mnie tylko ogniste jaszczureczki z Władców Ognia mogą się mierzyć z ostatnim smokiem,bo są przedstawione w sposób naturalny.9/10

Der_SpeeDer

Smok Smaug z Hobbit 2 Pustkowie Smauga chyba wygrał :)

ocenił(a) film na 9
qwerty888

Znaczy ta wiwerna udająca Smauga? Wolne żarty.

ocenił(a) film na 9
Der_SpeeDer

O o, to właśnie! Tyle było huku wokół tego Smauga, taaaka tajemnica, spodziewałam się czegoś porażającego. Ale tak naprawdę Smaug przyciąga tylko głosem. Z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że wolę Draco :)

ocenił(a) film na 10
Der_SpeeDer

Dokładnie, ja z początku widząc jedynie sylwetkę Smauga, miałem ogromne nadzieje że w końcu ktoś da radę dorównać Draco. Jakże wielkie było moje rozczarowanie kiedy w 2. obcięli mu dwie kończyny (w pierwszej części miał jeszcze 4) bo uznali że będzie zbyt trudno oddać charakter smoka. Na dodatek prześwit przez pierś podczas ziania ogniem rozwalił mnie kompletnie, przekombinowali, a było tak blisko by było dobrze.
Ogólnie rzecz biorąc , Draco jest jak dotąd niedoścignionym wzorcem smoka, jest po prostu naturalny. Proporcje, rozmiar, wszelkie atrybuty, nic na siłę. Żadnych piór (sic!), żadnych udziwnień. Wszystko zostało dokładnie przemyślane i ma logiczny sens, za co chylę czoła przed twórcami szczególnie że to '96 rok.
Chyba będzie trzeba wziąć sprawy we własne ręce i wykreować smoka takiego jak trzeba (jestem grafikiem :) ), ale to dalekie plany.

I tak jak w którymś temacie pisałem, ten film ma w sobie to coś, coś nieokreślonego co sprawia że jest wyjątkowy, porusza i zmusza do przemyśleń. Jest jednym z niewielu takich.

Pozdrawiam

użytkownik usunięty
Mati_PL1993

Według mnie Smaug może równać się z Draco.Smaug jest typowo baśniowy,a Draco właśnie taki bardziej naturalny.Choć wolę Draco ;)

ocenił(a) film na 9
Der_SpeeDer

Tak, tak !