Obejrzałem dzisiaj sobie ten film w tv i muszę powiedzieć, że zaciekawił mnie. Może nie z powodu niesamowitej fabuły, super zdjęć czy też gry aktorskiej. Jest w tym filmie jedna rzecz, która powoduje, iż film wciąga i zmusza do myślenia. A mianowicie prawda. Film bardzo trafnie ukazuje tzw codzienny pęd, który dotyczy coraz większej ilości ludzi. Pozornie normalne osoby pod wpływem zbiegu nieprzewidzianych wydarzeń są w stanie zrobić rzeczy niemożliwe (to w sumie nawiązanie do wspomnianego Upadku aczkolwiek tak daleko w porównaniu bym nie poszedł). Jednocześnie to przestroga przed tym jak łatwo w tym całym owczym pędzie ku karierze można zatracić prawie wszystko. Jest to przykre, ale wiele podobnych obrazków można zaobserwować na co dzień. Traktowałbym ten film raczej jako pewnego rodzaju manifest przeciwko takiemu kierunkowi w którym zmierza świat, aniżeli wielką formę artystyczną. Manifest moim zdaniem trafny. Za to daje 7.
Masz racje film zmusza do myślenia. Bardzo dobra gra aktorska. Film z bogatą fabułą o zaskakującym zakończeniu.
niby miałam nie oglądać, ale jakoś w końcu obejrzałam
niby mnie nie wciągnął, ale myślałam jeszcze z pare godzin od seansu o tym co zobaczyłam
niby nic odkrywczego i widowiskowego, ale jakoś mnie do siebie przekonało
i dlatego sądze że film można obejrzeć,
pozycja nieobowiązkowa, ale ciekawa w odbiorze :D
zgadzam się : film wciąga , patrząc na zmagania głównych postaci rzeczywiście można je odnieść do siebie , do życia w owczym pędzie
Nie wiem czy ten film jest manifestem przeciwko czemukolwiek. Może po prostu jest to dość posępny obrazek zwykłego, ciężkiego życia. Życia w którym wszystko może się rozpaść jak domek z kart z powodu kilku z pozoru mało znaczących zbiegów okoliczności. Bardzo niewiele jest filmów o takiej tematyce, jedynie "Upadek" z Michaelem Douglasem przychodzi mi do głowy(u też katalizatorem totalnej qurwicy są korki i upał). Chciałbym móc oglądać więcej takich filmów, ale pewnie nie mam za bardzo na co liczyć.