Po pobieżnym przejrzeniu co to i gdzie to spodziewałem się chociaż namiastki klimatu "Garden State" czy "Moonrise Kingdom", a wyszło... no cóż.... Miętka, przewidywalna historyjka w sumie o niczym. Da się to jakoś zmęczyć nawet, ale po co....?
Zmyliły mnie te znaczki na plakacie, że jakieś nagrody niby. Kłamstfo i spisek!
Hehe, ja też dałam sie omamić ;) Dla zasady obejrzałam do końca ale momentami było bardzo biednie i z grą aktorską i ze szczegółami jak np ten ptaszek przy "drodzeniu podwórka Jamesa w lesie. Dodatkowo dziewczyna była dobrze odrzywiona jak na raka jelita i stan przedagonalny... Słabiutki film. Brałam prawkę na niego jako, że to coś w stylu bajki ale jak na bajkę momentami też nie bardzo pasuje.
Właśnie doszłam do sceny łóżkowo-szpitalnej... Nie wierzę ;) Seks dobry na wszystko :P Idealny film dla rozmarzonych nastolatek, gdyby nie sceny erotyczne.
Ta by pasowała:
http://www.filmweb.pl/person/Analeigh+Tipton-1137004#picture-5
Chociaż to krańcowe stadium anoreksji, a nie raka, heheh.
nie jestem nastolatka a mnie się pomimo negatywnych opinii "znawców filmowych". Fajna, lekka, i podnosząca na duchu historyjka. Bardzo poprawiająca humor
Zgadzam się w 100%. Oceniłam wysoko i uzasdaniłam w oddzielnym temacie.
Film mnie zaintrygował i uważam, że jest bardzo sensualny.
To ma być anoreksja??? może wolisz amerykańskie hipo z podwójnym hamburgerem, frytkami i cola. Normalna szczupłai zgrabna, dzisiaj coraz rzadziej spotykana dziewczyna.
Zgrabny to ona ma ryj, reszta to skóra i kości, ale co kto lubi. :)
Z tą szyją to wygląda jak słaby wielbłąd.
jezeli to ma być ostatnie stadium to co powiesz na to : http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://fundir.org/img/b1d5xhomsx6-6f!8piytm5x 1/anorektyczki__ofiary_anoreksji_1.jpg&imgrefurl=http://fundir.org/gallery,anore ktyczki__ofiary_anoreksji,1915,0,0.html&h=600&w=450&sz=32&tbnid=7jOTI844YQbTLM:& tbnh=103&tbnw=77&zoom=1&usg=__8Igdxy6rVptKdJfBC85iihksYx8=&docid=lIpFZhigvld2GM& sa=X&ei=KAx9UpGvLdPo7Abw3YGoBQ&ved=0CDQQ9QEwAg
Zgadzam się film nijaki. Zaczyna się jak bajka lub komedia o zwariowanej rodzinie. Potem te dramaty pokazane tak jakby z przymrużeniem oka. Film nudny i ogólnie słaby.
Jeśli potrzebujesz miłości i niedaleko jest osoba, którą kochasz to chcesz z nią spędzić każdą następną i następną chwilę a nie utopić się w wodzie. To, że film jest o miłości nie uświęca go.
A ja nie mogę się z wami zgodzić. Mnie film się bardzo podobał. Pokazuje on oblicze pięknej, nieśmiertelnej miłości, która potrafi przezwyciężyć każde zło, nawet tytułową klątwę.
Nie ma czegoś takiego jak "nieśmiertelna miłość potrafiąca przezwyciężyć każde zło."
Zgadzam się. Początek obiecujący, trochę czarnego humoru, ale potem im dalej, tym gorzej. Pomysł może i nie był zły, brakowało tylko pomysłu na końcówkę. Wykonanie tragiczne. Już pomijam nawet niezły stan umierającej.
Zatem jak "pomijasz niezły stan umierającej", to może się nie wypowiadaj się wcale, jak pojęcie małe masz. Przy nowotworze, nawet parę dni przed śmiercią, człowiek może czuć się zwyczajnie. Nigdzie nie jest powiedziane, że ma boleć, że człowiek ma wić się z bólu bo zaraz umrze na raka. Jest wiele stadiów nowotworowych. Człowiek może krzyczeć z bólu przez 5 lat, może go bolec każda kość w ciele, niczym wyrywana żywcem z ciała, zanim wreszcie umrze. I może też nie wiedzieć, że jest chory już parę lat, a rak może u niego się objawiać np: utratą pamięci lub sennością. I nagle umiera we śnie. I zaraz mi powiesz, że główna bohaterka czuła się źle, a jak poznała chłopaczka w lesie, to nagle czuła się dobrze. I tak przy nowotworach bywa. Jest źle źle, aż tu nagle z niewiadomych przyczyn (zakłada się, że leczenie) jest poprawa. Najczęściej niestety tylko chwilowa. I nikt nie wie dlaczego tak się dzieje. Nowotwory to wciąż droga przez mgłę dla ludzi. Niemniej pisać bzdurne teksty rodem "niezły stan umierającej", to nie wypada. Pozdrawiam
Raczej chodziło mi o charakteryzację bohaterki. To Twoje oburzenie jest nie na miejscu, bo moja wypowiedź nie odnosi się do realiów, tylko sytuacji w filmie. Poprawa przy leczeniu raka dlatego jest chwilowa, bo chemia zabijając komórki rakowe niszczy również zdrowe. Poza tym to nie jest miejsce na takie dyskusje.
Mam podobne zdanie... Zainteresował mnie z początku, myślałam nawet że wystawię mu bardzo dobrą ocenę a tu coraz gorzej.... Już nie wspomnę jak zanudziła mnie gadanina James'a i słaby poziom aktorstwa przy jego wyznaniu. Po prostu porażka...
Zdziwiło mnie jak dziewczyna po operacji może biegać i pływać. Próbowali nadać jej chory wygląd (na początku miała spękane usta, a włosy przez cały czas miała tak upięte że wydawały mi się faktycznie jakieś zaniedbane i trochę przerzedzone), ale Rachel to piękna kobieta i wyglądała stanowczo zbyt ładnie.