Pomysł ciekawy ale tytułowa miłość w ogóle tutaj nie pasuje. Powinni zrobić z tego zalążka thriller sci-
fi czy horror...
1. Nie oceniaj filmu według polskiej translacji tytułów.
2. Ale jeśli już to zrobiłeś, to oczywiście, że tytułowa miłość tutaj pasuje. Miłość w tym wydaniu jest cielesna. Może zabraknąć każdego zmysłu i dalej istnieje, aż do - zapewne - utraty zdolności odbierania bodźców dotykowych.
3. SF albo horror? Serio?
No tak, wynudziłem się na tym filmie niesamowicie. Co do tytułu to nie chodzi mi o jego sens ale o to, że sam romans nie pasuje do tej produkcji. No cóż, czym byłaby statystyka na filmwebie gdyby wszyscy dawali oceny niezgodne z tym co czują?
Ooo haha, Thriller albo Sci-FI, to się ubawiłem :D Nagle w połowie filmu wychodzą kosmici i wszystko dobrze się kończy, a Ty zamiast 3/10 oceniasz film na solidną siódemkę haha.
Film jest kompletny, od A do Z kompletny. Przerażająco mocno wciąga, potrafi zdołować, ale i dziwnie pozytywnie nakręcić. Nudny? Wręcz jeśli miałbym "Perfect Sense" przypiąć łatkę melodramatu, czego właśnie staram się nie robić, ale JEŚLI, to byłby to i tak najciekawszy melodramat jaki widziałem :)
@pachomir, to jest film o miłości i odnajdywaniu sensu życia, a nie przygodowa wizja apokalipsy ;)
I jest to horror, i S-Fi wg mnie - przy czym mocno opatrzone też nutą melodramatu czy historii miłosnej. I to jest właśnie piękne w tym filmie! :-) Do tego to wszystko tak przyziemnie, ZWYCZAJNIE pokazane... Na mnie takie filmy robią największe wrażenie: kiedy jest strasznie, a jednocześnie pokazane jest normalne życie zwykłych ludzi (jak w "Labiryncie"). Dla mnie genialne - dałam 9/10 ;-)