Zupełnie inaczej odbiera się ten film ze świadomością oryginalnego tytułu. Osobiście doceniłam obrazy przede mną, smak herbaty i dźwięki muzyki. Skup się drogi widzu na zmysłach, a nie na miłości, czy epidemii. Wyborne kino.
Fakt - polskie tłumaczenie ma się nijak do fabuły. A sam film oryginalny i ciekawy, ale dość mocno melancholijny - dla niektórych nawet może depresyjny.