Prekursorski film katastroficzny, zwiastujący modę na ten gatunek w latach 70. Można by podrasować to i owo, ale od połowy akcja trzyma w napięciu do ostatniej sekundy, jak niejeden klasyk. Nawet wnętrza statku wyglądają bardzo podobnie jak w "Tragedii Posejdona". Scena ratowania dziecka - rewelacja.