Temat filmu - życie dziewczyny mającej przed sobą tylko kilka lat - wydawał się dobrym punktem wyjścia do nakreślenia ciekawej fabuły pod kątem dalekowschodniego (japońskiego) punktu widzenia. Zamiast tego dostajemy kliszę dramatycznego kina euro - amerykańskiego. Przewidywalny, nudny wyciskacz łez... w sensie dosłownym. Charakteryzator nie żałował słonej wody (i długich glutów) litrami spływających po twarzach co nóż wzruszających się bohaterów. Szkoda zmarnowanego potencjału, pokazania japońskiej kultury, codzienności... Po co na siłę gonić kino zachodnie? Poza tym film zupełnie nie wciąga, wręcz nudzi i naprawdę trudno jest dotrwać do końca. Mnie jakoś się udało, ale szczerze - nie polecam.
O żesz, no a ja mam spostrzeżenia zupełnie odmienne. Może i temat nie był jakoś specjalnie odkrywczy - ale sposób jego ukazania na pewno różnił się od taniego melodramatyzmu rodem z USA. Przeciwnie- reżyser w sposób bardzo subtelny, naturalny i niehisteryczny ukazał życie osoby chorej na nadciśnienie płucne- chorobę słabo eksploatowaną w kinie i generalnie mało ludziom znaną. Co do zarzutu "niepokazania kultury japońskiej widzowi" to ja się nie zgodzę. Parę filmów japońskich w swoim życiu widziałam i zawsze były one utrzymywane w spokojnej, monotonnej atmosferze, z wolnymi ujęciami i wieloma zbliżeniami na elementy przyrody. Wspomnę chociażby o "Perfect days" albo "Kwiat wiśni i czerwona fasola".
Według mnie tu w tym filmie było sporo widać życia codziennego japończyków - zjazd absolwentów, ślub, wyjazd na narty, chodzenie do knajpy, gotowanie posiłków (w domu/restauracji), kłanianie się w pas przy powitaniach/podziękowaniach (to już bardziej charakterystyczne dla japonii). Otóż tak żyją ludzie w Japonii- całkiem podobnie do nas- europejczyków. A czy ty czekałeś aż wyskoczą jakieś gejsze czy inni samurajowie? Zresztą ten film raczej nie był nastawiony na rynek zagraniczny, tylko rodzimy- japoński to po co mieliby się tam rozwodzić nad ukazywaniem kultury japońskiej(cokolwiek by to.miało oznaczać), skoro oni tę swoją kulturę doskonale znają.
Moja ocena to 7,5 na 10 - bardzo mi się podobał i zostawił we mnie ślad po obejrzeniu. Ja z kolei bardzo ten film polecam.
Pozdrawiam