Jestem mile zaskoczony po obejrzeniu tego filmu. Nie zaskoczyła mnie fabuła, która była dość przewidywalna i lekko oklepana, zaskoczyła mnie naprawdę dobra gra aktorów, dzięki którym ta produkcja trzyma niezły poziom. Przyczepiłbym się może jedynie zbyt wielkiemu spokojowi głównej postaci, sprawiającego trochę wrażenie, jakby wydarzenia w i wokół bazy marsjańskiej nie robiły na nim wielkiego wrażenia. Film - mimo, że akcja nie dzieje się tylko w klaustrofobicznych pomieszczeniach, pokazuje jaką pułapką samą w sobie jest pobyt na planecie tak niegościnnej dla człowieka. Znowu mamy też do czynienia z analizą zachowania się ludzi w warunkach krytycznych, zwłaszcza, że tutaj sytuacja jest totalnie bezprecedensowa. Zaskoczony byłem też naprawdę niezłymi efektami specjalnymi, które tym razem na szczęście były tylko małym dodatkiem do całości wydarzeń. Oczywiście - reasumując - film nie jest jakimś dziełem wybitnym czy też bardzo dobrym jak chociażby słynny już teatr jednego aktora - "Moon", ale przed seansem "marsjańskim" bałem się znacznie bardziej potencjalnie straconego czasu. Polecam tę pozycję, zwłaszcza w natłoku niekończących się produkcji amerykańskich.