Pod koniec filmu są krótkie sceny ukrzyyżowania, jak również złożenia ciała Jezusa do Grobu, jednakże zabrakło tego najważniejszego, czyli Zmartwychwstania. Jak myślicie dlaczego?
Ty się w czoło puknij. W tytule posta do filmu o Jezusie dałeś: brak zmartwychwstania ??? Dziękuję Ci!
Zgadzam się. Spoiler w tytule to porażka. Dobrze, że obejrzałam film, zanim przeczytałam co się dzieje na forum filmwebu
Bardzo proste: film jest o człowieczeństwie Jezusa i o tym, co sprawiło, że wybrał trudną drogę mówienia prawdy - drogę która miała swoje konsekwencje na krzyżu. O tym, że zarówno przygotowanie do spełnienia życiowego powołania (post, medytacja i modlitwa) , jak i moment w tej historii najważniejszy (śmierć, jako skutek wyboru) to dwie chwile pustyni: samotności i dobrowolnie przyjmowanych trudów i cierpienia. To jest tak, że wracając z pustyni wiedział kim jest i co chce zrobić ze swoją wiedzą, spotkanie tej rodziny było jakby ostatnim szlifem przygotowania, oatatnim pytaniem wymagajacym odpowiedzi. Scena ukrzyżowania jest piekna w swoim naturalizmie, braku epatowania przemocą i "łagodnym" pokazaniem bólu. Jezus na krzyżu nie mówi już nic, patrzy na piękno świata i kocha go, tak, jak może kochać - w kontemplacyjnej, pustynnej właśnie ciszy. I ta cisza towarzyszy przy zamykaniu ciala w grobie. Co się wydarzyło dalej? Niech każdy znajdzie własną odpowiedź. Zmartwychwstał? Nie zmartwychwstał? Wszystko zależy od naszej wiary. Historyczność Jezusa jest jednak niepodważalna, a jego zycie i działalność miały zasadniczy wpływ na rozwój zachodniej kultury, niezależnie od naszych osobistych poglądów religijnych. Dwójka postaci, która widzimy już na samym końcu to świadectwo trwałości tej pamięci. Znamienne, jednak, że my - tacy dzisiejsi - idziemy na skraj tej pustyni, zatrzymujemy się na sekundę, robimy zdjęcie i nie przejmujemy się więcej. To miejsce jest dla nas istotne, potrzebujemy poczucia łączności historią... Mimo to, nie ma w nas nic więcej. Pustynia nas nie pociąga. Moze my, w XXI wieku boimy się pójść na pustynię i doświadczyć jej samemu?