o ile na początku film ogląda się bardzo przyjemnie o tyle końcówki nie można już znieść... niestety im dalej tym gorzej facet początkowo zauroczony piękną blondynką zakochuje się w jej psie. Oto jak ja odbieram ten film... i skąd w ogóle ten tytuł????
Na TVP 2 przetłumaczyli ten tytuł jako "miłość, kawa i pies";) Chyba mimo wszystko bardziej pasuje niż "ostre pieszczoty".
Obejrzałem ten film wczoraj i mam wrażenie, że kręcił go ktoś, kogo bardzo mocno kręcą psy.