Dla mnie ten film poległ już na starcie, bo na etapie scenariusza. Pomysł z niespodzianką: meżem co miał zdradzić, a okazał się wierny, ale co z tego, bo martwy, jest dosyć kiepski i w efekcie ja czuje się zażenowana kiedy odajdują go w studnii. Może to i byłby motyw na komedie, ale ten film sili się na dramat, który mało ma w sobie z psychologicznej prawdy.
trafila sie wielbicielka kina nie amerykanskiego. wyluzuj troche i nie podchodz do kazdego filmu tak powaznie. "ostre slowka" to przyzwoity komediodramat. film jest lepszy od tych wszystkich komedi romantycznych, aktorstwo jest na bardzo wysokim poziomie. nikt tu sie nie silil na "oczy szeroko zamkniete". wiecej dystansu.
W Twoim mniemnaniu dystans to przymykanie oczy na słabości. W moim to raczej obiektywizm, bezstronność. Opinia na temat aktorstwa na wysokim poziomie jest ciekawa.. wg jakich kryteriów?
Nie przepadam za "Oczy szeroko zamknięte" i uwierz, nie jestem ignorantką wyznającą wiarę w "kino ambitne". Pozwalam sobie oceniać film wg własnych odczuć. A ten był dla mnie fałszywy, niewiarygodny w zachowaniach i w przebiegu akcji. Tyle.
Raczej mało wiarygodne, że żaden urząd przez 3 lata nie zainteresował się tym, że mąż nie daje znaku życia. Dwa - z czego główna bohaterka utrzymywała się przez cały czas? Wydaje się, że nie pracowała - za co utrzymała ten wielki dom i niepracujące (poza jedną) córki?