Zapowiada się naprawdę dobry film, uwielbiam tajemnice Brokeback mountain i przyczajonego tygrysa ukrytego smoka, film rzeczywiście przypomina trochę spragnionych miłość, tymbardziej że dostał kategorie kategorie tylko dla widzów dorosłych(niektórzy porównuja go z ostatnim tangiem w paryżu).Historia ciekawa, a więc czekam.
Zgadzam się w 100 procentach. Juz widzialem i rzeczywiscie film jest znakomity!
Ja sama go troszeczkę porównuje z "Ostatnim tangiem w Paryżu". Ale jednak te dwa filmy mają inna historię. Elementy, które łączą te dwa obrazy to według mnie sceny erotyczne i kreacje aktorskie głównych bohaterek. Choć tak naprawdę Ang Lee posunął się o krok dalej i w "Ostrożnie, pożądanie" pokazał troche więcej niż Bernardo Bertolucci w "Ostatnim tangu w Paryżu" ale uważam, że zrobił to na najwyższym poziomie. A jeżeli chodzi o aktorki - wystarczy spojrzeć na ich oczy w czasie niektórych scen - i już wszystko wiadomo :)
Ja też byłam na tym filmie... i jeżeli ktoś waha się czy iśc... mge powiedzieć " nie zastanawiaj się... idź" !!
Czekam już od sierpnia na ten film i jeszcze będę musiał poczekać trochę, nie liczę na to, że odrazu pojawi się w moim mieście. Chwała kinom studyjnym - w nich nadzieja :)
"Ostrożnie, pożądanie" zostało docenione przez FilmWeb i dostało znak jakości "FilmWeb poleca". A takim wyróżnieniem nagradzane są filmy, które według FilmWebu zasługują na szczególną uwagę. :)
Piękna muzyka, subtelna, delikatna i przejmująca a temat Wong Chai Chis jest jednym z lepszych utworów obok Elegii Marianellego z "Atonement". Po nie do końca udanym "Złotym Kompasie", Desplat udowadnia, że najlepiej czuje się w kinie kameralnym i ambitnym [mimo wystawienia obu albumom tej samej oceny, uważam, że w swojej kategorii "Lust Caution" wypada o wiele lepiej niż "Golden Compass" w swojej] .
Niejednoznaczny: najpierw wydaje się, że to będzie dramat wojenny, chwilę później, że to jednak thriller szpiegowski, jeszcze później film zmierza w kierunku filmu noir z mocnymi, zaskakujaco brutalnymi scenami erotycznymi, aby w końcu okazać się dramatem psychologicznym. Zakończenie pokazuje, że tytuł filmu nie jest bynajmniej przypadkowy... Dobre, mocne, solidne kino, z "gęstą" atmosferą. Potwierdza, że Ang Lee to jeden z najciekawszych twórców współczesnego filmu.