Co tu dużo mówić film jest naprawdę doskonały. Bardzo dobra fabuła, opowiadanie Eileen Chand zekranizowane w sposob rzeczowy i realistyczny, aktorstwo znakomite... No i film trzyma w napieciu...
A ostatnia scena u jubilera (powiem tak okrężnie, by nie
zdradzić, co się w niej dzieje :P ) poruszyła mnie prawie do łez. Jest też
chwilami zabawnie. :) A momentami naturalistycznie. Jak w życiu