Z pisaniem recenzji do porządnych filmów (podobnie jak do tych bardzo złych) jest pewien problem. Otóż jeśli film jest dobry, to tak na prawdę nie za bardzo jest o czym pisać, co krytykować, na co narzekać, przez co opinia staje się monotonna i nudna. Można oczywiście, żeby tego uniknąć napisać jedno zdanie i na nim skończyć, ale to znowu trochę za mało, by zachęcić do obejrzenia filmu tych co się jeszcze wahają.. Dlatego zdecydowanie bardziej wolę pisać o filmach średnich, bo można się trochę nad nimi poznęcać, powytykać błędy i pochwalić za plusy. W przypadku "Ostrożnie pożądanie" muszę się niestety namęczyć z pisaniem tej opinii, bo najnowszy obraz Anga Lee jest naprawdę dobry.
O czym więc w tej pochlebnej recenzji powinienem wspomnieć? Po pierwsze o fantastycznych aktorach - Tony Leung Chiu Wai, Wei Tang i Lee-Hom Wang, którzy zagrali naprawdę bardzo dobrze. Mógłbym się co prawda przyczepić, że za mało uczucia, emocji panuje między nimi, ale przecież to nie miał być film o miłości, a o pożądaniu , więc ta uwaga jest niepotrzebna.
Po drugie o przedstawionej historii, która całkiem dobrze trzyma w napięciu, momentami szokuje, momentami wzrusza. Jest to bardzo smutną, poruszającą opowieścią o zagubieniu, niepewności, dziwnym uczuciu – pewnym przywiązaniu do drugiego człowieka oraz miłości do kraju. Lee łączy w tym filmie w bardzo sprawny sposób dramat z realistycznym thrillerem i romansem. Wydawałoby się, zadanie prawie niemożliwe, a jednak się udało.
Dalej trzeba też napisać o bardzo dobry zdjęciach Rodrigo Prieto idealnie skupiających naszą uwagę na detale takie jak ukradkowe spojrzenie, palony papieros, czy ślady po szmince. Na końcu należy też wspomnieć o cudownej, poruszającej muzyce Alexandra Desplata - motyw przewodni do filmu jest jednym z najpiękniejszych jakie kiedykolwiek słyszałem. Cudo.
8/10 – film, którego nie powinno się przegapić
A ja się nie zgadzam! 8/10? Dla najlepszego filmu od początku kinowego roku?
Pzdr
I ja też się nie zgadzam ;) Ostrożnie pożądanie, to film dobry i "tylko" dobry. 8/10 to i tak bardzo wysoka ocena, na 9 czy 10 trochę zabrakło....
"[...] ale to znowu trochę za mało, by zachęcić do obejrzenia filmu tych co się jeszcze wahają."
Masz rację - owszem, wyrwane z kontekstu :)
No, ale Patrząc na średnią i na pozycję w top nowości nie ma żadnych skrupułów stawiając swoją ocenę :)
Zgadzam sie w 100%. Wszystko o czym napisałeś zwróciło także i moją uwagę. Aktorstwo niesamowite, mnóstwo emocji aktorzy pokazywali, a nie o nich mówili i to był dobre.
To jeden z najlepszych filmów Anga Lee. Zgadzam się ze wszystkim co napisałeś. Ja najbardziej zwróciłam uwagę na szczegóły o które zadbał reżyser i na muzykę...
Trzeba pamiętać, że te szczegóły, o których wspominasz, o które zadbał reżyser, nie byłyby tak wspaniałe, gdyby nie pan Prieto i jego zdjęcia, i muzyka... rzeczywiście wspaniała :).
„Ostrożnie, pożądanie” dostało Złotego Lwa dla najlepszego filmu. Przyznam, że po raz pierwszy od dawna podpisuję się obiema rękoma pod wynikiem głosowania weneckiego jury. Ang Lee powoli wyrasta na jednego z ważniejszych twórców światowego kina: nie szuka taniego poklasku czy sukcesu, odważnie eksperymentuje, zachowując przy tym znakomity poziom.
Ciekawe, czyżby to było nawiązanie do twórczości Won Kar Waia? Coś w sam raz na romantyczny wieczór we dwoje :)
'Otóż jeśli film jest dobry, to tak na prawdę nie za bardzo jest o czym pisać, co krytykować, na co narzekać'
-przewodnia mysl wiekszosci uzytkownikow portalu, smutne i niezrozumiale dla mnie :(
Na mnie film wywarl duze wrazenie i trudno by mi bylo zawrzec wszystkie uczucia jakich mialem okazje doznac..
Raczej ciezko by mi bylo na sile doszukiwac sie wad jak to robi autor watku, tymbardziej ze same mi sie zadne nie nasunely w trakcie ogladania.
Osobiscie wole skupic sie na plusach ktore jak widac w dalszej czesci posta jednak skramnie widoczne sa :)
Tak masz rację to zdjęcia Rodrige Prieto.. a ta wspaniałą muzyka jest autorstwa Alexandre Desplata. Ja też nie mam czego wytykać w tym filmie.
Niestety ale albo nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi, albo nie uważnie przeczytałeś cały wstęp.
Ja nie doszukuję się na siłę wad w filmach, bo takie postępowanie jest całkowicie bezsensowne i do niczego nie służy. Wręcz odwrotnie, często przymykam oko na niektóre potknięcia czy niezbyt udane sceny jeśli film jest naprawdę dobry - tak też zrobiłem w przypadku "Ostrożnie pożądanie". Pisząc, że "jeśli film jest dobry, to tak na prawdę nie za bardzo jest o czym pisać, co krytykować, na co narzekać", nie chodziło mi o doszukiwanie się małych potknięć byleby tylko coś znaleźć ale o to, że najczęściej gdy film jest dobry, to pochlebna "opinia staje się monotonna i nudna." przez co mało ciekawie się ją czyta. "Można oczywiście, żeby tego uniknąć napisać jedno zdanie i na nim skończyć, ale to znowu trochę za mało, by zachęcić do obejrzenia filmu tych co się jeszcze wahają."
Pozdrawiam