Czytam co tu wypisują niektórzy "koneserzy kina" i w związku z tym chciał bym prosić kogoś zarówno nastawionego negatywnie jak i pozytywnie o wstawienie ocen poszczególnym składowym tego dreszczowca. Uwielbiam horrory i ten cykl ma pierwszą i drugą odsłonę całkiem przyzwoitą, a kolejne dwie są niestety cienkie. Nie chodzi o fabułę, a raczej napięcie i poczucie zagrożenia czy pomysłowość i widowiskowość. Więc pytam szukając odpowiedzi iść czy nie iść.
Teksty - ?
Gra aktorska - ?
Fabuła/historia - ?
Napięcie - ?
Efekty specjalne - ?
Muzyka - ?
Pomysłowość a logika - ?
Super 8 zbiera podobne noty.
idz do kina i sam oceń a nie bedziesz czytał opinie innych ludzi, każdemu podoba się co innego, a jak liczysz na akcje to napewno sie nie zawiedziesz, a przy okazji 4 część była naprawdę dobra, a 3D naprawdę wbijało w krzesełko
Jeśli byłeś na czwórce i ją "ledwo strawiłeś", to nie masz czego szukać w kinie. W piątce jest dokładnie to samo, seria powoli staje się nudna, a 3D może i było dobrym odświeżeniem, ale raz, właśnie przy czwórce. Teraz już nie robi większego wrażenia. To jest film tylko i wyłącznie dla osób, które z mniejszą bądź większą satysfakcją przebrnęły przez wszystkie dotychczasowe części i po prostu ją lubią. Ja się do nich zaliczam, dlatego czasu w kinie nie straciłem, choć wszystkie ułomności każdej kolejnej odsłony dostrzegam. Nie ukrywajmy, to nie jest dobre kino - ale "Final Destination" po prostu da się lubić.
Jedynkę kocham bo ma naprawdę mocne momenty (prysznic) i nie tak szyderczo abstrakcyjne, a klimatyczne. Prawa fizyki są zachowane więc film robi się potworny i prawdopodobny. Nie chodzi o prawdopodobieństwo fabularne bo tego nie wymagam, ale takie w którym te wszystkie trybiki ulegają reakcji łańcuchowej by finalnie rozsmarować na ścianie kolejnego nastolatka. Pomysły w czwórce i trójce są słabiutkie i bez klimatu (solarium, basen) oglądasz masakrę, ale bez napięcia większego.
http://www.youtube.com/watch?v=zOIZmYcvAEo&feature=related Jedynka i dwójka są urealniane a trójka i czwórka to już wesołe miasteczko które nie przeraża. Budzi raczej uśmiech.
Dokładnie tak, zresztą pisałem o tym nawet w swojej recenzji, zarówno czwórki jak i piątki. Dwie pierwsze, naprawdę udane części potrafiły jeszcze zbudować jakieś napięcie, a same zgony wprawdzie mogły budzić śmiech, ale też i przerażenie u niektórych. Choćby dzięki swojej realności. Trójka była jeszcze umiarkowana, ale w czwórce twórcy zaczęli już ostrą jazdę po bandzie. Nie przesadzajmy, klucz francuski człowiekowi głowy nie urwie, ale przynajmniej wygląda efektownie w 3D. Tyle, że to mogło bawić raz, dwa lata temu, teraz już niekoniecznie. Choć i tak uważam, że bez trójwymiaru FD5 nie miałoby w ogóle racji bytu, a tak przynajmniej idzie to obejrzeć przy odrobinie pozytywnego nastawienia ;)
Czyli najnowsza część to też taki tani festyn śmierci, a nie szkoła przetrwania? :(
W takim razie szkoda mojego czasu. Zobaczę na Blue Ray jak wskoczy w okolicach zimy.
Mikez a jak gra aktorska i napięcie wypadają bo mam wielką ochotę na jakąś rzeź, a drugiej strony martwię się, że będę przewracał oczami patrząc na bezmyślną bandę debili biegających po ekranie.
"Melancholii" więcej niż "Tańcząc w ciemnościach"? Dużo oglądasz i surowe oko posiadasz.. Ja jestem mniej wymagającym widzem, łatwiej mnie uwieść. Oby bohaterowie działali logicznie a świat był precyzyjny, a przesłanie schodzi wtedy na drugi plan.
Może surowe, ale właśnie dlatego, że dużo oglądam. Z drugiej strony jednak pewnie mniej surowe, niż mogłoby się wydawać, po prostu mam taki a nie inny system ocen i rzadko kiedy używam skrajnych not. Filmy ocenione przeze mnie na 6, czy nawet 5, obejrzałem bez większego bólu, nawet z przyjemnością, a od 7 wzwyż to już naprawdę dobre, moim zdaniem oczywiście, kino.
Właśnie taki tani festyn śmierci, ładnie powiedziane. Napięcia nie zaobserwowałem ani nie poczułem, o czym już wyżej pisałem, a pytanie o grę aktorską, to rozumiem takie retoryczne? ;) Powtórzę jeszcze raz, piątka jest niemal jota w jotę taka sama jak czwórka. Tamtą część oceniłem jednak o całe dwa punkty wyżej, bo wtedy mnie jeszcze trójwymiar bawił. Poza tym już początkowa katastrofa wypada najgorzej, że wszystkich dotychczasowych. Może i efektowna, ale cholernie głupia i nierealna. Film ma w sumie tylko dwa jasne punkty - scena na sali gimnastycznej i zakończenie, nawiązujące do oryginału.
teksty - 3
gra aktorska - 2
Fabuła/historia - 1
Napięcie - 7
muzyka - 3
Efekty specjalne - 9
Logika - mniej niż 0
cóż, ale moją opinią a propos logiki się aż tak nie sugeruj.
choć obiektywnie film może i zasłużył na 4 ptk (czyli ocenę ujdzie)
po prostu niektórych kręcą horrory, gdzie nie ma fabuły, i lubują się we flakach. nie rozumiem takich ludzi. mzoe ty sie do nich zaliczasz, nie wiem, twoja sprawa.
a poza efektami i wnetrznosciami ten film nie zawiera zadnych wartosci i nie ma zadnych plusów. dlatego dla mnie jest tandetną ściemą, która ma na cel jedynie być dochodową dla reżysera. tania rozrywka. niektórych śmieszy głupota filmu, mnie jedynie irytuje. co afektuje w ocenie 1.
To u mnie też odpada. Mimo wszystko uważam, że wystawianie dobre zrealizowanemu filmowi 1 jest aktem dosyć despotycznym. Potem wszystkie filmy bez względu na to czy są dobrze zrealizowane czy nie oscylują w granicach szóstki. Czy to ma sens?
Jest i Wolf :)
Teksty - nie czytałem napisów więc nie wiem jak przetłumaczyli. Po ang ok ;)
Gra aktorska - takie solidne 5 można dać
Fabuła/historia - spójna z całą serią
Napięcie - 8
Efekty specjalne - 10
Muzyka - również solidne 5
Pomysłowość a logika - ta kategoria do tego filmu nie pasuje. Ewentualnie pomysłowość śmierci - 10 :)
Teksty - pojęcia nie mam
Gra aktorska - 2
Fabuła/historia - 100% przewidywalna i oczywista, ale na tym przecież polega ten film :)
Napięcie - jest :)
Efekty specjalne - 3D do tego filmu pasuje idealnie aczkolwiek w 4 było przyjemniejsze :)
Muzyka - pojęcia nie mam, nie zwróciłem uwagi :P
Pomysłowość a logika - jak na całą serię to słabo.
W przypadku tekstów chodzi mi o słowa jakimi posługują się bohaterowie "Czy nie gadają o dupie Maryny bez namysłu i bez przyczyny" .
No to się zgadza bo na 5+ mniej więcej bym wyceniał film.
Jak ktoś lubi Final Destination to i tak obejrzy nie uzna tego za zmarnowany czas :) Ja lubię i nie miałem wygórowanych oczekiwań i nie żałuję.
Co do tekstów to nie gadają o dupie maryny ale gra aktorska przy dialogach jest baaardzo słaba ;)
Teksty - 1
Gra aktorska -1
Fabuła/historia - 0
Napięcie - 1
Efekty specjalne - 4
Muzyka - 2
Pomysłowość a logika -1
Wczoraj wieczorem obejrzałem ten film i uważam, że jest najlepszy z całej serii. Twórcy filmu dają widzowi wyraźnie do zrozumienia, że szóstej części już nie będzie. Koniec piątki, jest jednocześnie początkiem pierwszego odcinka. Troszkę szkoda, bo polubilem filmy spod znaku "Final Destination" i i chętnie obejrzałbym " Oszukać przeznaczenie 6" ,7 ,8 itd.
Obiektywnie - nie jest najlepszy. Pomysły już kompletnie wypalone, to po pierwsze. Po drugie, takie sceny jak początek dwójki (wypadek na autostradzie) albo koniec trójki (katastrofa metra - to szczególnie) były technicznym majstersztykiem. Tutaj nie ma nic takiego. Scena na moście jest dobra, bo "duża", ale i tak ma zmarnowany potencjał.