Po trzeciej czy tam czwartej śmierci wyłączyłem telewizor ze śmiechem.To już prędzej dobra komedia niż horror,bo jak typa zabija ''Domestos'' to myślałem,że się zegne ze śmiechu.Nie skomentuje tego autobusu co rozjechał dziewczyne z szybkością dźwięku w środku miasta.Ci co robili ten film chcieli chyba oszukać jego przeznaczenie,ale i tak wyszedł wielki kicz ;P