Grupa nastolatków ścigana przez samą panią Śmierć – to musiał być kaszanka (pomyślałem). Ale okazało się zupełnie inaczej – ten film naprawdę odświeżył mój umysł jeśli chodzi o amerykańskie produkcje z nastolatkami w tle. Dobra fabuła, niezłe aktorstwo i końcówka pozostawiająca (niestety jak się później okaże) otwartą furtką na drugą część stawiają ten film wysoko ponad przeciętność. Jeśli lubicie dobre efekty i szybką akcję okraszoną porządnym scenariusze to śmiało możecie łykać.
P.S. Jedyną wadą jaką znalazłem w tym filmie, to mała rola słynnego Candymana, czyli świetnego Tonnego Hood’a – szkoda.