Czy odpowiedni ludzie nie powinnli wszystkich wyprowadzić i przeszukać samolot? Jakby no nie wiem jakiś typ mówi, że samolot wybuchnie potem bójka on i pare innych jegomości zostaje wywalonych, poczym jak gdyby nigdy nic wszyscy w samolocie postanawiają odlecieć mimo tego, że ktoś w ogóle powiedział słowa "samolot wybuchnie" xd Ja tam na miejscu pasażerów nie byłbym pewny czy po tych słowach dalej lecieć..
W dzisiejszych czasach, bogatsi o doświadczenia z 11 września, pewnie tak by się skończyło. Wpadła by setka agentów, przepyrali by cały samolot i wszystkich pasażerów, a co oporniejszych wyprowadzili w kajdankach i maglowali przez kilkanaście następnych godzin. A wtedy w 2000 roku wszyscy wychodzili z założenia, że samoloty
przecież nie wybuchają. Zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych;)