Film jest zrobiony słabo. Gra aktorów jest żenująca. Widząc śmierć kolegów, mają miny, jakby właśnie podano im słabo przypieczone frytki. Zero emocji. Grają, jak manekiny.
Film jest też kiepski od strony technicznej. Już pierwsza śmierć wypada nieciekawie - woda, która wypływa spod kibla jest zabarwiona na niebiesko. A poza tym, co utrzymałoby ciężar powieszonego gościa??? I czemu nie było widać na jego szyi śladów, które potem pojawiły mu się w kostnicy?
Efektowna jest śmierć tej blondynki - ale scenę psują wspomniane już wyżej miny innych aktorów.
Sceny w domu pani nauczycielki to już klęska. Nie widać pary po zagotowaniu się wody. I nie wymieniając już drobnych błędów, nóż nie miałby szans wbić się jej w klatę. Chyba, że byłby wsadzony do pojemnika trzonkiem. I co wybuchło najpierw, skoro, domyślam się, później walnął gaz??
Akcja przy torach też jest zrobiona kiepsko. Nie wiem, czym był ten kawałek blachy rozwalony przez pociąg, ale na pewno nie samochodem. Pewnie szkoda im było takiej fury:)
A tamtego gościa zdekapitowało niżej, niż wskazywałby na to "bajer"udający jego głowę, który upadł na ziemię.
Głupota agentów FBI - nie będę się nad tym rozwodził.
Kabel, latający we wszystkie strony pod domem następnej w kolejce dziewczyny nie tylko zabił by ją, ale i jej psa i tego gościa, co chciał ją ratować. Jakby tak latał, to nic by nie było w stanie go zabezpieczyć.
Potem wóz wybuchł, a tamci przeżyli - i nie było odłamków, ani niczego innego, co by ich posiekało.
A , jeszcze odnośnie pociągu. Maszynista zacząłby go już hamować z 200 m wcześniej. A on spokojnie pojechał dalej, nie przejmując się, że zabije jakichś tam ludzi i rozwali jakiś tam samochód.
Końcówka w Paryżu - był się już może nie przyczepił i już nawet pominę grę aktorów, którzy naprawdę tam nie wyglądają, jak ludzie po takich przejściach, ale wkurzył mnie motyw, że ci goście byli ślepi, jak bujnął się nad nimi ten napis. Przecież było logiczne, że musi on wrócić. A tamten koleś sobie stał, jakby nigdy nic.
Jedno, co mi się w tym filmie podobało... eee... jedyna realistyczna scena, to wybuch agresji tego cffaniaka w samolocie. Więcej smaczków niestety nie pamiętam...
I jeszcze jeden błąd - na pogrzebie było mniej osób, niż ludzi, którzy zginęli w katastrofie. Dziwne. No i z główny bohater nie zdążyłby na pewno wyciągnąć tamtego cffaniaka z jego fury przed nadjeżdżającym pociągiem. Którego maszynista już zacierał ręce, że za chwilę spowoduje taką siekę:)
Aha i dom tej Clear był zaraz obok lasu, przez który gł. bohater uciekał przed agentami FBI. To też dziwne. Albo tak to przynajmniej wyglądało.
Uff... to już naprawdę koniec. Sama krytyka, ale cóż...
Są filmy, które mi się podobają:) Np. "Podziemny krąg"
W sumie wiesz jestem pełna podziwu że napisałeś dlaczego ten film Ci się nie podoba. Masz mocne argumenty na swoje zdanie i dlatego duży plus dla Ciebie :) Ja również wolę "Podziemny krąg". Pozdrawiam:)
Co jak co, ale argumenty nie są zbyt mocne, raczej zabawne. Najlepszy był z niebieską wodą, totalny hardcore:) To ja coś Ci wyjaśnię: można kupić odświeżacz, który się wkłada do spłuczki. To właśnie on barwi wodę na niebiesko... Pozdrawiam, i dzięki że mnie rozbawiłes.
No muszę tutaj troszkę obronić kolegę, bo oprócz tematu wody podał jeszcze wiele innych nielogicznych zdarzeń w tym filmie. Ok, woda niech Ci będzie, ale co powiesz o kawałku blachy który uciął głowę?? Przecież to by musiało być coś tak ostrego na miarę siekiery albo jakiegoś innego przyrządu. A poza tym ścięgcie komuś glowy nie jest takie proste i jest mało prawdopodobne aby ten kawałek blachy leciał aż z taką siłą która byłaby w stanie to zrobić.
mimo wszystko wkurzyło - masz nawet rację, ale smiesznie to wytłumaczałeś:D. Przyznaje ci cześciową rację - blacha ta pozostała z resztek po samochodzie i mogła ściąć głowę przy niesamowitej prędkości, tylko dziwi mnie, że pociąg ot tak zaczepił się o owy kawałek, co to nagle wiatr przyszedł?i tak leci przez sakundę i ciach. ale z uratowaniem samochodu - tu nawet nie chodzi o maszynistę i Alexa wielkiego ratownika, ale o to, że ten debil w aucie zapomniał jak się odpinało pasy(:D dobre!heh!), a to mogło być bezsensownie wytłumaczone DZIAŁANIEM ŚMIERCI - to jest śmieszne! małe dziecko potrafi odpiąć pasy, a do zderzenia z pociągiem zostało pół minuty, więc mógł wybić okno i wyjść - ile on ma lat? - 5?Ale reszty czepiać się nie będę. A niech se to będzie! Z tą wodą w toalecie było dobre! Mi sie film podobał, mimo niedociągnięć, ale ja nie lubie wytykać błędów - a to tak nie, a to powinni zmienić, a to... to... kompletny błąd jest! - to bezsens. Dałem Oszukaniu Przeznaczenia 9/10 - i stanowczo starczy!
"To ja coś Ci wyjaśnię: można kupić odświeżacz, który się wkłada do spłuczki. To właśnie on barwi wodę na niebiesko..."
lol, skoro jesteś taki zajebisty i dostrzegasz takie rozwiązanie to powiedz mi jaki odświeżacz toaletowy wkłada się do rury przy ścianie, z której ciekła woda
rozumiem jakby wysiknęła z sedesu (lol) ale przecież leciała z samego trzonu
ale film i tak ch****.
Podziemny krąg jest spoko ale nie gorszy od oszukac przeznaczenie...
Ale jak chcecie obejrzec na prawde fajny film tego typu to zobaczcie SAW lub SAW II
Masz racje mi tez sie film nie podobał:/ Nie był beznadziejny ale nie znalazłem zadnego elementy który by zasługiwał na pochwałe:d
po prostu nie zaczaiłs filmu to smierc tym kierowala tma samo kierowala tym kawalkiem metalu spod pociagu ze akurat zabil tego facia a zreszta jakby to ich nie zabilo bo mowisz ze ten sie nie odwrocil ze nie mogl zabic tej abki nóz to wtedy nikt by nie umarl wiec co to bylaby za smierc co zabic nie umie
No tak... ale działanie śmierci powinno być w miarę logicznie wplecione w dane wydarzenie, to znaczy zbieg okoliczności taki który jest w stanie zabić i jednocześnie wydarzyć się w świecie realnym. No chyba że zaliczymy ten film do fatunku Z archiwum x no to wtdy zgoda ;)
przecież wiadomo, że logiki tu nie będzie - jak dla mnie cały film to bardziej pomieszanie czarnej komedii z siekanką niż horror czy thriller, a większość śmierci - a szczególnie agoniczna gra aktorów - ubawiła nas, oglądających, jak nigdy /najlepsza scena ostatnia, kiedy carter pyta "zaraz, w takim razie kto powinien zginąć?"/
Dokladnie! Jesli traktowac ten film jako thriller czy horror - mozna niezle sie posmiac z nieudolnosci tworców. Film nalezy traktowac z przymrozeniem oka - wg. mnie jako thriller byl slaby, jako horror spisuje sie beznadziejnie, ale kilka scen wywolujacych gromki smiech wartych bylo obejrzenia :))) Jako komedia dalbym filmowi 6/10 :)
te argumentu to zadne argumenty!!! przeciez caly film od momentu ucieczki grupki znajomych z samolotu byl nie realny! to jest film fabularny a nie dokument! przeciez wszystko tam bymo jakby nie patrzec mniej lub wiecej niemozliwe np scena z "podchodzaca" woda w łazience (a czepiales sie tej linki na ktorej gosc sie powiesil hehe)
jak ogladaliscie underworlda to czemu nie czepialiscie sie ze wampiry i wilkołaki nie isteniją?!?!
Do smakosza... tu chodzi o wykonanie, wykonanie. Gdyby FD byl zrobiony tak jak Underworld, to też by się nikt niczego nie czepiał, tylko oglądał w zachwycie, bo pomysł dobry.
dla mnie jednak wykonanienie nie bylo najgorsze... moze nie oczekiwwlem od filmu zbyt duzo i dlatego milo sie zaskoczylem mimo że sceny czasami byly naciagane
ale nadal polecam obejzec ten film ;p dla mnie bylo ok
a rpopo tego noza to nie jest istotne jak jest ustwiony ten noz ale czy wiezycie ze noz ktor spadl z bufetu ma tak sile zeby przebic klatke???
Chyba ze mial jakies nieslychanie ciezkie ostrze.
przede wszystkim pomysł filmu zawodzi na całej linii, bo skoro Los kontrolujący wszystkie nasze działania zaplanował ich zabić i "zdenerwował się" gdy wysiedli, to na ch*** zesłał wizję aleksowi? lol
los najwyraźniej się zagapił:)
a tak na poważnie to myślę, że można próbować wyjaśnić tym, że jego dar był czymś "poza", nawet los tego nie przewidział - naciągane, ale cały film jest grubymi nićmi szyty.
nie zawiodlem sie.
Zanim zaczalem ogladac wiedzialem o czym jest film,i pomimo wielu pozytywnych opini,wiedzialem,ze trzeba spodziewac sie najgorszego.
I mialem racje.Film to dno.Nie ma zadnej pozytywnej strony.
Nasuwa sie pytanie po co to ogladalem,skoro wiedzialem,ze nie warto?
fajnie sie czyta to co piszecie i macie w sumie racje ale wg mnie film byl fajny wiecie... kwestia gustu...
pzdr
Nie bardzo naciągane:
1-Woda jak ktoś wcześniej wspominał była zabarwiona na niebiesko, przez odświerzacz, a ten kabelek złatwością utrzymałby gościa 2 x cięższego, poza tym żeby udusić człowieka wystarczy bardzo mały nacisk, nie pamiętam jaki, ale coś około kilograma. Nie podobało mi się, że ta woda się cofneła.
2-Nauczycielka, noż miałby szansę żeby się tak wbić, co za problem, żeby przebił się przez skorę i wbił w mostek? Głębiej wbił się, dopierojak spadło na niego krzesło. Przed gazem wybuchła butelka wodki. Podgrzana przez ogień, zaczeła parować.
3-Nie mam pojęcia czym był ten kawałek blachy, ale na pewno znalazłoby się coś takiego w samochodzie. Fragment został poderwany, przez łańcuch ktory wystawał, z pod pocigu, i chyba trafił na szynę, po czym sotał "wystrzelony" w kierunku tego kolesia.
Pociągi chamują zdrowo ponad 400 metrow, tego akurat jestem pewien.
4-Kabel? przepraszam, wiem że nie można przewidzieć, jak się zachowa, ale dlaczego miałby od razu zabić dziewczynę? Miała chyba zginąć w wybuchu. Butla znowu wybuchła pod samochodem, nie wiem z jaką siłą powinna mieć eksplozja, ale przebiła podłogę i i dostała się do kabiny, Alex był przed samochodem i zasłaniał go silnik (?). Ale msz rację, to jeden ze słabszych momentow.
5. Napis w Paryżu, nie mam pojęcia jak zachowują się osoby w takich sytuacjach, ale "to nie było takie nierealne".
Gra aktorow, nie była świetna, nawet dobra, ale jak na Amerykański horror toraczej standart ;-)
Dzieki Lusach za konstruktywną opinię.
Nie wiem tylko czy opłacało Ci się wspominać tu
o 'Fight Club', gdyż jest to film całkiem inny,
którego celem nie jest straszenie ludzi, ale
przekazanie jakiejś treści.
Ten durny film 'Oszukać Przeznaczenie'
zajął się bardzo ciekawym tematem,
a pakazuje go w tak trywialny sposób,
że tylko można się śmiać.
Nie dość, że się nie bałam na tym filmie,
to jeszcze nie zmusił mnie do żadnej refleksji.
Dla mnie kompletna klapa !!
A tych marnie i śmiesznie skaczących przed
ekranem dzieciakach nie warto mówić
'aktorzy', gdyż to pojęcie charakteryzuje
takich geniuszy jak Nickolson czy Hopkins,
a ta banda patałachów nie zasługuje,
aby za swoje wyczyny stawiac na równi
z Wielkimi sztuki aktorskiej =))
No macie racje - niektóre momenty były śmieszne. Gra aktorów także nie rewelacyjna, ale dnem jej nazwac nie mozna. Mi tam sie film podobał, ale uwazam, że jest gorszy niż '2'' [lepszy niż '3'].
No patrzcie... a myślałem że nie można zrobić gorszego filmu. To już nie kwestia tego czy film się podoba, czy nie. Chodzi o żenującą słabość filmu. Pomińmy wszystie błędy logiczne, popatrzmy na fabułę. Co zobaczymy? ;]
Możemy nic nie zobaczyć i tak pracownik kostnicy nam wszystko wyjaśni;]
ocena 2/10... aż 2 ponieważ uwielbiam kiedy postać niemalże wybucha zanim zostanie przejechana. (Podobna był w Narzeczonej dla Laleczki Chucky)
Ten film zdecydowanie można nazwać dnem. (Oczywiście są filmy jeszcze głębsze");]
Oki, muszę się chyba w końcu odezwać a propos tej nieszczęsnej wody;]
Tak, teraz już wiem, że jest ona barwiona przez odświeżacz. Ale wcześniej nie wiedziałem i "my bad".
Pobronię jeszcze trochę innych moich argumentów, ot tak, dla zasady. (Wypowiedź kieruję do Daywalkera "pe"):
Kabelek: spróbuj zawinąć sobie taki np. wokół ręki tak, żeby się zacisnął i żeby zadziałał na zasadzie stryczka. Jeśli ci się uda, jestem skłonny przeprosić za moją niechęć do tego filmu i przyznać, iż jest to najbardziej realistyczny, ambitny i przerażający horror, jaki w życiu widziałem;)
Nauczycielka: nadal utrzymuję swoje stanowisko - nóż był wsadzony w uchwyt tak, że nie było szansy, żeby się odwrócił; uderzyłby między jej "zderzaki" trzonkiem. A i tak, gdyby miał spaść ostrzem, to nie stanąłby na sztorc, przy takiej wątpliwej sile upadku, ale obsunął się. Ludzki mostek nie jest zrobiony ze sklejki;]
Co do butelki wódki - nie wiem, gdzie ją wypatrzyłeś, ale być może gdzieś tam była i być może miała prawo się tak zachować. Nie wiem. Dlatego tego nie bedę rozstrząsać.
3 - co do tego kawałka blachy - nie wiem, czy ktoś poza mną zauważył, że w momencie dekapitacji jest ukazane obcięcie całej, calutkiej głowy. Zaś kolejne ujęcie, ukazujące głowę upadającą na ziemię, pokazuje nam, iż została ona obcięta sporo wyżej. Nie wiem czy dobrze to wytłumaczyłem i czy nie było czasem odwrotnie, ale film oglądałem dawno i nie pamiętam takich detali. W każdym razie polecam się wpatrzeć w tą sytuację. Aaa... i w ogóle, jak mogli wpakować do filmu, który przynajmniej z założenia miał być horrorem, tego kretyna z American Pie???!:-/
Ps. podobało mi się niezwykle szczegółowe techniczne wyjaśnienie zjawiska latającej blachy... Tyle że mnie i tak nie przekonało:)
Sprawa kolejna - pociąg. Rozchodziło mi się o to, iż on w ogóle nie hamował, nie zaś o to, że nie zdążył się zatrzymać. Nie było żadnego pisku, iskier, nic. Po prostu przejechał sobie na pełnym ciągu przez przejazd, mimo że stał tam oświetlony samochód. Gdyby akcja działa się np. w Rosji, można by to interpretować tak, że maszynista napruty leży pod kokpitem;] Ale w JuEsEj?? No chyba że był to pociąg widmo. To by miało sens, bo odtwórca głównej roli grał przecież (chyba) w Archiwum X. Może to było więc takie puszczenie oka ze strony reżysera, malutkie nawiązanie do X-Files?? Tego się nie dowiemy, bo niestety chyba i sam reżyser tego biedny nie wie :-/
Kabel. Spróbuj sobie kiedyś podczas silnych wiatrów, w nocy, zabezpieczyć nie izolowaną końcówkę przewodu wysokiego napięcia. Uda ci się? Będziesz mistrzem. Bo chyba nikomu na świecie (oprócz świata przedstawionego FD) się to nie udało...
Wybuchu samochodu i heroicznej roli, jaką odegrał silnik, niestety nie pamiętam.
Odnośnie Paryża. Reżyser i scenarzysta widocznie też nie mieli pojęcia, jak zachowują się osoby w takich sytuacjach;]...
co do sceny z blondynką trzeba dodać (podobnie jak scena z pociągiem :P) że kierowca tez chciał zrobić sieczke i nie raczył sie nawet zatrzymać tylko jak jechał to jechał i było fajnie :P
ale wczoraj oglądałem beznadziejny film - Planeta małp - nie chodzi o to że ma nudny scenariusz czy coś, po prostu widział ktos kiedyś małpy na ksieżycu ? no bzdura totalna... albo taki widziałem... Cube. O rany - ale gówno, ludzie zamknieci w wielkim sześcianie - przecież to niemożliwe.
A te wszystkie kosmiczne - śmieć na maxa - większość z nich opowiada zmyślone historie. Te statki kosmiczne i inne. ONE NIE MAJĄ PRAWA ISTNIEĆ!
Dobrze że ktoś zauważył te błędy w Final destination bo BYŁEM SKŁONNY UWIERZYĆ ze to film na faktach ;).
Swoją drogą dziwne że nikt nie czepa się Terminatora, Matrixa, Odysei Kosmicznej, Planety Małp czy choćby miliona innych filmów że są nielogiczne i mają mnóstwo błędów. Przecież to tylko filmy... A jakoś wydaje mi się że w wytykaniu Tych niejasności zapomnieliście o jednej rzeczy - która podważa te Wasze nędzne teorie że woda nie jest niebieska, a wystrzelony metal nie może przeciąć głowy - W filmie wszystko jest możliwe!
Dlatego lubie filmy gdzie ludzie tylko chodzą i gadają (bo w koncu naprawdę mogą jeździć i gadać) a wszystko co ponadto - jest suche i wymuszone.
Wykonanie "Final Destination" jest kiepskie i stąd błędy rzucają się w oczy. Co np. nie ma miejsca przy oglądaniu Terminatora, czy innych wymienionych . Ot i cała esencja tej Naszej krytyki.