Stworzono jedynie marną namiastkę. Namiastką samej siebie jest tam nawet Penelope Cruz -tu tajemnicza i ponętna -tam zupełnie nijaka. O braku napięcia i miłosnej chemii w remaku nawet nie wspominam... Wersja hiszpańska to po prostu klasa sama dla siebie. Nic w tym zresztą dziwnego. Jej reżyserem jest Amenabar.
Całkowita racja. W ogóle nie widzę sensu w tworzeniu "Vanilla Sky". "Otwórz oczy jest" bdb i nie da się powtórzyć klimatu tego filmu.
Powiem tak. Według mnie Vanilla sky jest dobrym filmem, ale po co kręcić dwa identyczne filmy skoro ten pierwszy był lepszy
Geba mi sie po prostu sama usmiecha jak czytam niektore komentarze. "Otworz Oczy - mistrz!! Vanila Sky - gowno!!" itp. to po prostu silenie sie na "oryginalnosc". Wiadomo, ze VS zostal zrobiony tylko po to, zeby amerykanie poszli obejrzec ta historie do kina, ale pisanie ze Penélope Cruz w remake'u zagrala nieporownywanie gorzej niz w oryginale to po prostu robienie z siebie blazna...
Vanila Sky to lekko dopracowane Otworz Oczy z o wiele wiekszym budzetem.
ps. odpierajac przyszle ataki. Jakie dopracowania? Przejscie miedzy jawa a snem nie jest tak bardzo widoczne (brak pokazania pocalunku miedzy Penélope a Jason'em, Penélope bierze Cruise'a spowrotem jednak stawia mu warunki), zmieniona koncowka, motyw hibernacji nie rzuca sie tak mocno w oczy od samego poczatku, lekko zmieniona koncowka itp... Gdybym mial postawic jeden z filmow wyzej od drugiego to pewnie postawil bym na Vanila Sky. Ale nie robie tego, bo to po prostu nie ma sensu :]