Ogólnie ujmując z tej samej gliny Hiszpanie ulepili thriller, Amerykanie romans science
fiction. Co nie zmienia faktu, że w obu tych filmach główny bohater jest cholernie irytujący
(choć w obu zagrali aktorzy, których doceniam). Zastanawiam się, czym kierowała się
Penelope występujac po raz drugi w identycznej roli, chyba jedynie możliwością udziału
w hollywoodzkiej produkcji. Nie jest najgorzej, ale przekombinowana fabuła
zdecydowanie nie idzie filmowi na plus.