Zauważyliście jaki mieli akcent żołnierze? Myślę, że był trochę slangowy angielski z domieszką
szkockiego, ale nie jestem ekspertem. Też mieliście problem zrozumieć? Najbardziej rozwaliły
mnie angielski napisy do filmu, jakby autor nie do końca rozumiał dialogi :).
A zwróciłeś może uwagę, jaki kraj wyprodukował ten film? Wielka Brytania. To by chyba tłumaczyło akcent...
Mój szanowny kolego! Nie dziwi mnie to, że mieli taki akcent. Zwyczajnie próbuje dość co to był za akcent, bo widzisz tak się składa, że fascynują mnie różne odmiany akcentów w języku angielskim. Również jak pewnie zauważyłeś, był ten akcent na tyle trudny momentami do zrozumienia, że przykuł moją szczególną uwagę. Chciałem się podzielić tym spostrzeżeniem z forumowiczami w nadziei, że znajdę podobnych fascynatów.
koleżanko... tak, też zwróciłam uwagę, że niektórzy żołnierze mają silny szkocki akcent, ale jakoś mnie to nie zaskoczyło w brytyjskim filmie... Spostrzeżeniami oczywiście możesz się jak najbardziej dzielić - taki jest cel forum.
hmm, moim skromnym zdaniem to byl zwyczajny angielski, jakim posluguje sie wiekszosc angoli na polnoc od Lemington Spa... z tym, ze tych powyzej Liverpool ciezko zrozumiec nawet jak sa trzezwi, a do szkocji to jeszcze kawalek.