Nie rozumiem idei robienia dubbing do filmów aktorskich! Rozumiem, że to jest film również dla
dzieci, ale moim zdaniem w filmach aktorskich dubbing jest rażący, bo dokładnie widać, że ruch
ust jest nieschynchronizowany z dźwiękiem i w mojej opinii to wygląda śmiesznie, więc sądzę, że
jak w większości przypadków powinna być do wyboru wersja z lektorem lub napisami, bo mnie
zniechęca do pójścia do kina na ten film właśnie dubbing ;<
Będzie do wyboru wersja z napisami, sprawdziłam ;-) Ja też raczej nie pójde na wersję z dubbingiem, zgadzam się z tobą całkowicie, że w większosci takich przypadków dubbing bardzo razi.
Nic nie zabija bardziej przyjemności oglądania filmu niż dubbing. Często się też zdarza, że jest on za cichy albo niewyraźny.
Popieram w 100% Też nie rozumiem, dlaczego lektora coraz częściej zastępuje się dubbingiem. O ile w kinie lubię oglądać filmy z napisami, o tyle w domu zdecydowanie wolę lektora (zazwyczaj oglądając filmy z braku czasu wykonuję też dodatkowe czynności i nie jestem w stanie śledzić wszystkich napisów). Mnie również dubbing zniechęca do oglądania filmu, a już najbardziej denerwuje mnie, że nie ma takiej opcji wyboru na płytach dvd. Lektora chyba prościej dodać, niż dubbing każdej osoby indywidualnie. Po co więc utrudniać życie sobie i innym? Zwolenników dubbingu odsyłam np. do filmu "Giganci ze stali" ...
Niestety, ale to nie powinno nas dziwić. Otóż na całym świecie dubbinguje się filmy, a lektor wszędzie tylko nie w Polsce (jeżeli się mylę, to mnie oświećcie, jestem ciekawy) jest potępiany i wyśmiewany (w sumie, jakby na to nie spojrzeć, to w filmie słyszymy 2 głosy jednocześnie, można kogoś zirytować). Ja też nie przepadam z dubbingiem. To jest ciekawa sytuacja: w Polsce nienawidzi się dubbingu, ale preferuje się lektora, zaś reszta świata jest kompletnie przeciwnego zdania. Ja nie lubię dubbingu, bo raz: -50% do gry aktorskiej prawdziwej obsady, a dwa wszystko wydaje się być irytująco infantylne (ale to wina naszych przyzwyczajeń, dubbing kojarzy się wyłącznie z bajkami i filmami familijnymi). Mnie irytuje nie tylko dubbing polski, ale dubbing ogólnie. Jak oglądam np film azjatycki z angielskim dubbingiem, to nie czuje się lepiej, niż podczas oglądania filmu z polskim dubbingiem. To zawsze widać, że głos nie pasuje do ruchu warg, choćby nie wiadomo jak dobrze synchronizowany, każdego znanego aktora kojarzymy z jego własnym głosem, no i po za tym psuje klimat realiów: jak oglądamy film który ma miejsce w USA, to powinni mówić po angielsku, jak mamy Chiny to po Chińsku itd. Obawiam się, że teraz do kin przychodzi coraz więcej filmów z dubbingiem: 10 lat wcześniej nikt by nie tłumaczył filmu o superbohaterach, ale w zeszłym roku dubbing "dopadł" Niesamowitego Spider-Mana i Avengers (cud, że Batmana oszczędził), podobnie co filmy fantasy, a tu proszę Alicja w krainie Czarów (chociaż akurat ten film jest słaby nawet i bez dubbingu), Hobbit (do dziś nie mogę wrócić do siebie) no i Oz. Jeszcze chwila, a wielkie przeboje od 16 i 18 lat będą tłumaczone. Wyobraźcie sobie film Quentina Tarantino z dubbingiem..., a może lepiej nie bo jeszcze ktoś będzie miał senne koszmary do końca życia;).
Tak długo, jak obok wersji dubbingowanych będą pojawiać się wersje z napisami, nie będę widział powodów do narzekania. Tak się składa, że dubbing ma swoich zwolenników, tak jak lektor i napisy. Osobiście, poza kilkoma wyjątkami w postaci filmów animowanych, nie oglądam filmów z dubbingiem bądź lektorem, gdyż ten rodzaj lokalizacji jest moim zdaniem zbyt daleko idącą ingerencją w oryginalną ścieżkę dźwiękową, będącą integralną częścią każdego filmu, w takim samym stopniu jak obraz. Nie wyobrażam sobie na przykład wydawania osądów na temat gry jakiegoś aktora nie słysząc jego głosu, jednego z podstawowych narzędzi gry aktorskiej. Ale, tak jak już wspomniałem wcześniej, dopóki sam mam wybór i możliwość obejrzenia filmu z napisami, nie przeszkadza mi, że dystrybutorzy coraz częściej decydują się na przygotowanie także wersji dubbingowanej.
Masz rację, ale kłopot może być taki, że czasem nie będzie innej opcji, np: jesteś z towarzystwem i chcecie (bądź większość, poza Tobą) obejrzeć jakiś super hit w telewizji/w kinie, włączacie/idziecie i okazuje się, że jest z dubbingiem, Twoim kolegom to nie przeszkadza, ale Tobie owszem i mówisz, że wolisz z napisami, na co reszta się nie godzi. Teoretycznie masz do dyspozycji napisy, ale zaistniałe okoliczności "zmusiły cię" (jeżeli zależy Ci na relacjach z tą ekipą) do obejrzenia filmu z dubbingiem. Niestety z czasem może być tak, że dubbing stanie się jeszcze powszechniejszy, a napisy/lektor coraz trudniej dostępny.
Moja droga jak tak kochasz czytanie, to sięgaj po książki. W filmach wyłącznie wersja oryginalna, bez napisów albo dubbing.
No właśnie może ktoś chce tą wersję oryginalną, bo napisów i tak nie czyta, hmm?
Poczekaj i kup sobie DVD z napisami :) Jak tylko mam wybór to idę na wersję z napisami ale bez przesady w filmach dla dzieci ;) dubbing musi być.
Z pewnością pójdę na film,i prawda iż w filmach dla dzieci dubbing jest wręcz konieczny, ale w innych filmach już nie ^^
Sama dubbingu nie lubie, stanowczo wole napisy, ale ten film np. obejrze z dubbingiem. Dlaczego? Zabieram moje rodzeństwo ze sobą, a niestety nie wszyscy z nich jeszcze płynnie czytają. Tak, że nie narzekajmy na dubbing, kto chce i może pójdzie na napisy (sama bym wolała).
Osobiście nie toleruje dubbingu, ale rozumiem, że niektóre tytuły są kierowane do młodszych widzów, stąd rozsądnym jest przygotowanie przez dystrybutora kilku wersji, wtedy potencjalny odbiorca ma możliwość wyboru wersji w jakiej chce dany film ujrzeć.
Jednakże w przypadku tego filmu widzę, że Disney postanowił wprowadzić ów tytuł jedynie do multipleksów(więc na starcie płacimy dodatkowo) w trzech wersjach - 3d z napisami i dubbingiem lub 2d tylko w dubbingu. Tak więc poczekam sobie pół roku na wersje dvd online, gdyż zdzierstwa nie toleruje.
Tak polska kinematografia upada, a to znaczy, że gdzieś ci nasi "biedni" aktorzy muszą grać, więc grają dubbingując innych aktorów. Porażka.