Pomijając ogólne walory filmu, mam pytanie odnośnie muzyki: czy w trakcie oglądania nie skojarzyły Wam się niektóre nuty z "Edwardem Nożycorękim" lub z "Gnijącą panną młodą"? Bo mnie bardzo. Ja rozumiem, Danny Elfman, ale czy podobieństwo nie rzuca się za bardzo... w uszy? :)
Zauważyłam informację w opisie filmu -.- I dlaczego akurat pierwsze cztery sekundy? Widziałam cały film.
Ależ oczywiście, że wybaczam. Przecież nie mogę od Ciebie wymagać czegoś, co jest ponad Twoje siły. Heh.
Przyznam Ci rację, jak usłyszałem pozytywkę to na myśl przyszła mi scena z "gnijącej Panny młodej" kiedy grali na fortepianie :D
Nie wiedziałam, kogo jest muzyka w tym filmie, ale już po kilku pierwszych chwilach skojarzyłam.
Muzyka w tym filmie była strasznie podobna do tej z gnijącej panny młodej co świadczy o tym że dany artysta powiela schematy i nie jest różnorodny w tym co robi